Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad trzy tysiące paczek otrzymały w Łodzi dzieci z pieczy zastępczej. W środku znalazły się wymarzone przez nie prezenty. WIDEO

Agnieszka Jedlińska
Agnieszka Jedlińska
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W magazynie fundacji "Dobrodzieje się" w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej, dzieci z łódzkich domów dziecka, rodzin zastępczych i świetlic środowiskowych odebrały swoje wymarzone prezenty od Mikołaja". Każda z 3 tysięcy 200 paczek była jedyna, niepowtarzalna i przeznaczona dla konkretnego dziecka. Skąd Mikołaj wiedział co im podarować?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Po prostu już w październiku łódzka fundacja "Dobrodzieje się" zachęciła dzieci z łódzkiej pieczy zastępczej (domy dziecka, rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka, pogotowie opiekuńcze), by napisały listy do Mikołaja. Następnie powędrowały one do sponsorów, którzy zadeklarowali, że zrealizują dziecięce marzenia. Fundacja swoja opieką objęła również dzieci ze świetlic środowiskowych, objęte nadzorem kuratorów, wytypowane przez pedagogów szkolnych jako te, które wiadomo, że nie dostaną prezentów. Po raz drugi pomocą objęto też seniorów z Domów Pomocy Społecznej.

zobacz galerię

Cieszymy się, że mogliśmy pomóc aż tak dużej liczbie dzieci i że żaden list nie został bez odpowiedzi. Zrealizowaliśmy każde marzenie, które do nas dotarło - cieszy się Agnieszka Nowicka, prezes fundacji "DOBROdzieje się" w Łodzi.

Wśród beneficjentów akcji była rodzina zastępcza prowadzona przez Dorotę Finek, która po paczki przyszła z piątką swoich podopiecznych: Kacprem, Jakubem, Filipem, Sebastianem i Amelką. Najmłodsze ma dwa lata, a najstarsze osiem lat. Dzieci marzyły przede wszystkim o zabawkach i one znalazły się w ich prezentach.

Te prezenty mają ogromne znaczenie dla tych dzieci. One zostały skrzywdzone, trafiły do pieczy zastępczej, mają poczucie, że nie były dość ważne i dobre, żeby ich rodzina biologiczna się nimi zajmowała. Dostając wymarzony prezent czują się ważne dla kogoś, że ktoś chciał zrobić coś ważnego tylko dla niego - tłumaczy Piotr Rydzewski, dyrektor Administracyjnego w Łodzi.

Jednym z wolontariuszy, którzy przyjmowali od darczyńców gotowe prezenty i wydawali je potem dzieciom znalazł się 16-letni Szymon, który jest równocześnie beneficjentem pomocy, bo mieszka z babcią, która jest jego rodziną zastępczą.

W moim liście była prośba o płytę Sama Smitha "Gloria" i znalazłem ją w swoim prezencie. To jest wspaniałe uczucie jak widzę jak dzieci reagują na swoje prezenty, mnie też się łza w oku kręci - mówi Szymon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany