MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka z Estonią w fatalnym stylu

pas
Fatalnie interweniował Wojciech Szczęsny
Fatalnie interweniował Wojciech Szczęsny Paweł Łacheta
Klątwa pierwszego meczu dopadła debiutującego selekcjonera Waldemara Fornalika. Prowadzona przez niego reprezentacja Polski w fatalnym stylu uległa po raz pierwszy w historii Estonii. Gra Polaków była zwykłą ligową kopaniną, która po prostu przeraża. Nasza drużyna spisała się, co wydawało się niemożliwe, o klasę gorzej niż na EURO. Powiedzmy sobie szczerze, prezentując tak anachroniczny i nieskuteczny futbol nie mamy cienia szans na awans do finałów piłkarskich mistrzostw świata.

Fornalik zdecydował się odważnie zagrać dwoma napastnikami - Lewandowskim i Sobiechem - oraz Borysiukiem w roli pomocnika. Smuda uparcie trzymał się ustawienia z jednym wysuniętym zawodnikiem, a Borysiuka nie widział nawet w szerokiej kadrze.
Przy ofensywnym ustawieniu Polaków przede wszystkim wychodziły na jaw wszystkie grzechy w grze defensywnej. Nasi obrońcy łatwo dawali się ogrywać, zażegnując niebezpieczeństwo w ostatniej chwili wykopem na uwolnienie. W 20 min nie upilnowali Morozova, który główkował z siedmiu metrów, zbyt lekko, żeby sprawić kłopot Szczęsnemu. Estończycy grali składniej, szybciej, bardziej pomysłowo. Za chwilę po uderzeniu Ojamy piłka o centymetry minęła słupek naszej bramki. Aktywny napastnik gospodarzy znów mógł wpisać się na listę strzelców, ale uderzoną przez niego piłkę, nogami odbił Szczęsny.
Niestety, nowe ustawienie nie przełożyło się na jakość gry reprezentacji Polski. Nasza drużyna w pierwszej połowie przeprowadziła jedną groźną akcję i to dopiero w 36 minucie. Spod linii pola karnego dośrodkował Piszczek, a z sześciu metrów w boczną siatkę uderzył Rybus.
Na dodatek do słabego poziomu widowiska dostroił się sędzia, który źle oceniał sytuację na boisku - nie dostrzegł np. faulu na Lewandowskim w polu karnym czy pokazał urojoną kartkę Rybusowi.
W drugiej połowie Fornalik wrócił do ustawienia z jednym napastnikiem, zdejmując z boiska kompletnie niewidocznego Sobiecha. Rezerwowi - Mierzejewski i Grosicki - wnieśli nieco ożywienia do gry polskiego zespołu, ale groźnych ataków i mocnych celnych strzałów nadal nie było.
W doliczonym czasie gry po rzcuie wolnym i fatalnej intewencji Szczęsnego, gospodarze zdobyli zwycięskiego gola. Szansę na wyrównanie miał jeszcze Piech, ale trafił w Pareikę.
Cieniem zawodnika, który dzieli i rządzi w Borussii Dortmund, był Lewandowski. Jego klubowi koledzy nie prezentowali się niestety lepiej. A nasze "niemieckie trio" miało być motorem napędowym polskiej reprezentacji. Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny był solidny i mądrze czytający grę w środku pola Polanski.
W Estonii mecz nikogo specjalnie nie obszedł. Wszyscy emocjonują się zaplanowanym na 25 sierpnia koncertem Lady Gaga. A teraz żyją trwającym właśnie wielkim festiwalem piłkarskim dla dzieci.
Estonia - Polska 1:0 (0:0)
1:0 - Wassiliejw (90+2, wolny)
Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Jakub Wawrzyniak - Jakub Błaszczykowski
(83, Arkadiusz Piech), Eugen Polanski, Ariel Borysiuk (68, Janusz Gol), Maciej Rybus - Artur Sobiech (46, Adrian Mierzejewski), Robert Lewandowski

Mecze towarzyskie: Japonia - Wenezuela 1:1, Rosja - Wybrzeże Kości Słoniowej 1:1, Armenia - Białoruś 1:2, Bułgaria - Cypr 1:0, Luksemburg - Gruzja 1:2, Norwegia - Grecja 2:3, Szwecja - Brazylia 0:3, Ukraina - Czechy 0:0, Dania - Słowacja 1:3, Chorwacja - Szwajcaria 2:4, Węgry - Izrael 1:1, Czarnogóra - Łotwa 2:0, Belgia - Holandia 4:2, Niemcy - Argentyna 1:3, Anglia - Włochy 2:1, Francja - Urugwaj 0:0, Austria - Turcja 2:0, Szkocja - Australia 3:1. Reprezentacja Polski do lat 19 w meczu towarzyskim pokonała Łotwę 8:1 (4:0). Reprezentacja Polski U-23 przegrała 0:2 z Grecją. Od 46 minuty grał widzewiak Jakub Bartkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany