Właściciel chciał uniknąć odpowiedzialności za kolizje, porzucił auto i zawiadomił o jego kradzieży. Do zdarzenia doszło 4 października 2014 roku, wówczas to funkcjonariusze drogówki pojechali na miejsce kolizji przy ulicy Inflanckiej, gdzie zastali porzucony pojazd zawieszony na krawężniku. Ustalenie okoliczności zdarzenia było o tyle utrudnione, że nie było na miejscu kierującego pojazdem. Jeszcze tego samego dnia do jednego z komisariatów przyszedł właściciel samochodu i zawiadomił, że skradziono mu suzuki vitarę.
Chodziło dokładnie o ten samo pojazd, który znaleziono zawieszony na krawężniku. Sprawa od razu trafił do policjantów specjalizujących się w zwalczaniu przestępczości samochodowej. Wnikliwa analiza sprawy dość wymownie wskazywała, że wcale nie doszło do kradzieży. W rezultacie wezwano na przesłuchanie właściciela pojazdu i w krzyżowym ogniu pytań wykazało, że to on sam porzucił pojazd.
Prawdopodobnie chciał uniknąć odpowiedzialności za spowodowanie kolizji i uciekł. Teraz stanie przed obliczem prokuratora i może usłyszeć zarzut składania fałszach zeznań, zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. Dotychczas 41-latek nie miał konfliktu z prawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję
- Grażyna Szapołowska człapie po mieście w PODARTYCH butach Prady! Ikona stylu?