26-letni pracownik Zarządu Inwestycji Miejskich wyskoczył z okna na siódmym piętrze biurowca przy ul. Piotrkowskiej 175 (jest on prostopadły do ulicy). Mężczyzna upadł na gałąźć drzewa rosnącego pod oknami gmachu ZIM, która pod ciężarem 26-latka złamała się i wraz z nim runęła na betonowy parking od strony al. Kościuszki. Urzędnik w ciężkim stanie trafił do szpitala im. Kopernika w Łodzi.
Kilkanaście minut po godzinie 10 jedna z pracownic ZIM wyszła ze swojego pokoju na korytarz. Tam zauważyła, że nowy kolega z pokoju obok (26-latek pracował w ZIM zaledwie dwa miesiące) siedzi na parapecie. Kobieta krzyknęła, ale było już za późno...
Pracownica wszczęła alarm, na dół zbiegli koledzy z pracy mężczyzny. Ktoś zadzwonił po pogotowie. Karetka zabrała pacjenta do szpitala. Jego stan jest bardzo poważny.
Bliższych informacji na ten temat nie chciała udzielić Justyna Teubler, rzeczniczka prasowa szpitala im. Kopernika, tłumacząc to ochroną prywatności pacjenta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że natychmiast trafił on na stół operacyjny.
- Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna targnął się na własne życie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Inwestycji Miejskich, nie chciał komentować całego zdarzenia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przyczyną desperackiego kroku młodego mężczyzny mogły być jego problemy rodzinne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?