Presja nie będzie przeszkadzać siatkarkom Budowlanych

Wynik niedzielnego meczu, który zakończy pierwszą część tego sezonu ekstraklasy dla Muszynianki oraz zespołu z Łodzi nie będzie miał wpływu na ich miejsce, z którego przystąpią do play-off. Gospodynie prowadzą z bezpieczną przewagą i mogą jedynie zastanawiać się, czy ich rywalem w walce o czwórkę będzie Impel Wrocław, czy Pałac Bydgoszcz. Za to łodzianki nie mają już szans na dogonienie PTPS Piła i zostaną na szóstej pozycji.
Dla sportowców gra w meczu bez żadnej stawki, nie jest wymarzoną sytuacją. Bo jak traktować takie spotkanie?
- To rzeczywiście bardzo trudne pytanie - przyznaje kapitan Budowlanych, Sylwia Pycia. - Mogłabym powiedzieć, że mimo wszystko będziemy walczyć i wyczyniać na parkiecie cuda, ale to będzie raczej mecz, który my mysimy potraktować, jako etap przygotowań do czekającej nas rundy play-off. Ona będzie miała dużo większe znaczenie.
To na pewno będzie cenna lekcja, bo rywalki spisują się znakomicie i w lidze wygrały 10 ostatnich spotkań. W Łodzi po drużynie Budowlanych przejechały się jak walec w 73 minuty rozbiły gospodynie 3:0.
- To zdecydowanie najlepsza drużyna z jaką grałyśmy
- mówi Pycia. - Ale nie wiadomo, jak nasze rywalki potraktują to spotkanie. My zagramy bez presji, na dużym luzie, a wtedy więcej wychodzi. Kto wie, może wrócimy z jakimiś punktami.
Dziś ważniejsze wydaje się jednak pytanie, kto będzie rywalem Budowlanych w fazie play-off. Odpowiedź, czy będzie to Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, Aluprof Bielsko-Biała, czy Atom Trefl Sopot poznamy dziś wieczorem.