- W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele informacji dotyczących współpracy na linii Klub - Urząd Miasta Łodzi - instytucje miejskie - mówi Mateusz Dróżdż. - Uważam, że wiele z nich można rozwiązać na poziomie operacyjnym z zarządem. Mamy swoje pomysły i argumenty, dlatego poprosiłem o bezpośrednie spotkanie. Ponieważ moja prośba pozostała bez odzewu, postanowiłem skierować list do Pani Prezydent, w którym przedstawiłem po raz kolejny obszerny punkt widzenia w wielu, ważnych dla Klubu i naszych kibiców, sprawach. Dotyczą one bezpieczeństwa na stadionie, ilości wejść oraz ograniczeń infrastrukturalnych w Sercu Łodzi, najmu obiektów czy problemów Klubu z goszczeniem oficjeli. Do dziś nie dostałem żadnej odpowiedzi na moją prośbę dialogu.
A wiceprezes klubu, Michał Rydz, dodaje - Chcemy skupić się na kluczowych dla Klubu sprawach. Jeśli próba dialogu została odrzucona, Widzew będzie radził sobie sam. Na dziś zamykamy ten temat i skupiamy się już tylko na pojedynku z Legią i innych ważnych projektach, które wciąż przed nami.
W wielu obszarach nadal tak jest. Nasze relacje z dyrektorami, kierownikami i szeregiem pracowników miejskich są dobre, ponieważ na bieżąco ze sobą współpracujemy. Mamy jednak problem systemowy, który dotyczy takich aspektów jak: loża prezydencka, powierzchnie komercyjne, bezpieczeństwo podczas spotkań ligowych.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak jak ufoludek na Marsie. Narobił zamieszania w Stanach Zjednoczonych [ZDJĘCIA]
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń