Biznesmena zaatakowali i skatowali w garażu
W sprawie tej Ewa S. oraz jej córka Julia S. są oskarżycielami posiłkowymi. Ich pełnomocnikami został adwokat Bartosz Tiutiunik, który wystąpił z wnioskiem, aby wyłączyć jawność rozprawy z uwagi na interes prywatny obu kobiet, na traumę, jakiej doznały i na fakt, że wciąż przeżywają śmierć męża i ojca, po którym pozostają w żałobie. W tej sytuacji sędzia Tomasz Krawczyk wyłączył jawność procesu i liczni dziennikarze musieli opuścić salę sądową.
Do napadu doszło wieczorem 4 czerwca 2021 roku w gminie Piątek. Według prokuratury, zamaskowani bandyci najpierw zaatakowali i skatowali w garażu Marcina S., a potem wpadli do mieszkania i rzucili się na Ewę S., która pakowała się, bowiem nazajutrz miała z mężem wylecieć samolotem do Grecji. Sprawcy pobili ją, ręce i nogi skrępowali, do ust włożyli kulki ze styropianu, na głowę zarzucili koszulę i zacisnęli ją paskiem na szyi. Ewa S. po ciosach pięścią i trzonkiem od siekiery upadła i udała, że straciła przytomność.