Konstruktor, ubrany dla ochrony przed chłodem w... piankę do nurkowania i kurtkę, pracuje do późnych godzin wieczornych, wzbudzając sensację i podziw okolicznych mieszkańców.
Karoserię wykonał według własnego projektu z włókna szklanego. Utrzymana w ciekawej stylistyce sportowej sprawia, że auto podobne jest do Maserati i Zondy. Chociaż jeżeli chodzi o narzędzia, to pan Tomasz ma do dyspozycji tylko nóż, szlifierkę kątową i... suszarkę. Materiały otrzymuje za darmo od ludzi, których sympatię zyskał dzięki swojej pasji.
Auto ma zawieszenie, silnik i skrzynię biegów od golfa GTI swojego konstruktora. Tamten samochód rok temu został rozbity w wypadku.
Nowy wóz będzie szerszy od golfa o pół metra i dłuższy o prawie metr, przy wadze zaledwie 700 - 800 kg.
Dzięki tym "zabiegom odchudzającym" setkę osiągnie w 5 - 6 sekund. Pierwsze próbne jazdy pan Tomasz Kaczmarek planuje latem. Jego nowy samochód ma się nazywać... Judas, na przekór wszystkim, którzy śmiali się z odważnego projektu.
- To auto to symbol wolności i moich marzeń, w które tak naprawdę nikt nie wierzył - mówi konstruktor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?