Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed meczem Jagiellonia-Widzew. Nie powinni się bać obcych boisk

(bart)
Radosław Bartoszewicz wierzy w pokonanie Jagiellonii
Radosław Bartoszewicz wierzy w pokonanie Jagiellonii łukasz kasprzak
Jutro, o godz. 18, piłkarze Widzewa rozpoczną w Białymstoku mecz ekstraklasy z Jagiellonią. Wprawdzie to łodzianie są wyżej w tabeli (zajmują piąte, a rywale dziesiąte miejsce), jednak zanosi się na to, że gości czeka na Podlasiu trudna przeprawa. Co nie oznacza, że stoją na straconej pozycji.­

Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego nie są w najlepszych humorach po porażce 1:2 z Wisłą Kraków. Zwłaszcza że zespół ze stolicy Małopolski wprawdzie rozpoczął ten mecz znakomicie, ale później wyraźnie opadł z sił.
Z kolei Jagiellonia, prowadzona przez niezwykle ambitnego szkoleniowca Tomasza Hajtę, jest na fali (remis z Wisłą, pokonanie Lecha). Team z Podlasia stracił bardzo mało goli (tylko osiem) i zamierza piąć się w górę tabeli po niezbyt udanej wcześniejszej fazie futbolowej jesieni.
Inna sprawa, iż gospodarze jutrzejszego meczu wygrali u siebie tylko raz (na pięć spotkań), a akurat widzewiaków trudno uznać za chłopców do bicia na wyjazdach (1:3 z Polonią, ale także 1:0 z Zagłębiem oraz 2:1 z Piastem). A to oznacza, że łodzianie potrafią kąsać i trzeba na nich uważać. Zwłaszcza, że doskonale wiedzą, iż ewentualne zwycięstwo w Białymstoku może sprawić, że zostaną nawet wiceliderem.
W sezonie 2011/2012 w dwumeczu obu zespołów kibice nie mogli narzekać na brak emocji, padło w nim bowiem aż jedenaście goli. W Łodzi Widzew wygrał 4:2, zaś w Białymstoku triumfowali gospodarze 4:1. Jednak końcowy rezultat tego drugiego meczu jest nieco mylący, goście kończyli go bowiem w dziewiątkę (po dwóch czerwonych kartkach).
Jedynego gola dla łodzian zdobył wówczas Mehdi Ben Dhifallah. Trafił do siatki także w poprzednim meczu ligowym z Wisłą, mamy więc nadzieję, że w sobotni wieczór będzie równie skuteczny. Z racji faktu, że zdolny do gry nie będzie raczej Białorusin Aleksandr Lebiediew, Tunezyjczyk ma sporą szanse na występ. Pod sporym znakiem zapytania stoi gra Hachema Abbesa. Przypomnijmy, że rodak Ben Dhifallaha doznał urazu w trakcie starcia z Piastem. Pytanie, czy Mroczkowski będzie ryzykował. Z jednej strony postawa potencjalnego następcy Abbesa, Sebastiana Dudy, jest niewiadomą. Ale czym skończyło się pozostawienie utykającego Hachema na murawie w Gliwicach pamiętamy (stratą bramki).
W ,,Jadze'' występuje dwóch zawodników, którzy reprezentowali barwy Widzewa: Nigeryjczyk Ugo Ukah i Gruzin Nika Dzalamidze. W rozmowie z portalem www.widzewiak.pl Ukah podkreślił, że to dla niego szczególne spotkanie.
- W Widzewie spędziłem kilka fajnych lat, trudno więc, żebym nie wspominał miło tego czasu. Tak dobra postawa łodzian jest zaskoczeniem, przecież drużyna przeszła istną rewolucję kadrową. Nie ma jednak mowy o żadnych sentymentach, chcemy podtrzymać dobrą passę - stwierdził defensor białostoczan.
Radosław Bartoszewicz wierzy w pokonanie Jagiellonii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany