Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa dzikich wysypisk. Czym to grozi?

(oprac. mr)
Polacy coraz częściej porzucają śmieci w lasach, na łąkach, nieużytkach, plażach lub w innych publicznych miejscach. Na dzikie wysypiska, których przybywa, trafiają elektrośmieci, odpady komunalne i budowlane. W ubiegłym roku w lasach zebrano ponad 120 tys. m sześc. śmieci, czyli tysiąc załadowanych po brzegi tirów – wynika z danych Ministerstwa Środowiska.

– Samorządy mają obowiązek utrzymania czystości w gminach, ale często nie wiedzą o istnieniu dzikich śmietnisk. Dlatego apelujemy – znajdźmy miejsca, które wymagają posprzątania – przekonuje Barbara Lewicka-Kłoszewska, ekolog i wiceprezes Fundacji BOŚ, która rozpoczyna akcję ich zgłaszania.

Dzikie wysypisko to tykająca bomba biologiczna. Stanowi zagrożenie epidemiologiczne, odpady to idealne środowisko dla rozwoju wielu chorobotwórczych szczepów bakterii oraz grzybów. W pobliżu śmietnisk odnotowuje się podwyższone stężenie metali ciężkich, takich jak rtęć, kadm, miedź, chrom czy ołów.

Zaledwie jedna mała guzikowa bateria może nimi zanieczyścić aż 400 l wody lub 1 m sześc. gleby, a kilka miligramów rtęci okazać się śmiertelną dawką dla człowieka. Dzikie wysypiska stanowią częstą przyczynę pożarów.

Odpady rozkładają się miesiącami i latami. Np. chusteczki papierowe – 3 miesiące, ogryzek jabłka – pół roku, niedopałek papierosa – 1,5 roku, substancje trujące w nim zawarte – 5 lat, guma do żucia – 5, metalowa puszka – 10, odzież skórzana – 30 – 50, kubek styropianowy – 50, gumowa opona – 50 – 80, worki foliowe – 100 – 200, torebki z tworzywa sztucznego – 300, butelka z tworzywa sztucznego ponad 500, pieluszki jednorazowe – 500, puszka aluminiowa – 50 – 200, szklana butelka – 4000 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany