Dorota Rabczewska i Radosław Majdan wszem i wobec podkreślali, że nie widzą bez siebie świata. Ona była uczestniczką znanego telewizyjnego show „Bar”, a on bramkarzem Wisły Kraków. Do ich burzliwego uczucia, jak ulał pasuje tytuł piosenki Anny Jantar „Nic nie może wiecznie trwać”. No i wszystko skończyło się z wielkim hukiem. Teraz ta dwójka przekonuje nas, że od miłości do nienawiści, albo łagodniej - wielkiej złośliwości, tylko jeden krok.
Majdan odniósł się właśnie do słów Dody, które kierowała pod jego adresem w swoim show „Doda. 12 kroków do miłości”.
- Moja żona była od 15 lat coś o mnie gada - powiedział w wywiadzie. - Ja o niej nie powiedziałem słowa - jej energią jest obrzucanie ludzi błotem, ona się w tym świetnie czuje. Mi to nie pasuje. Nie pasuje mi teraz wywlekanie pewnych rzeczy, ponieważ mam swoją rodzinę, poszedłem już zdecydowanie dalej. Ona gdzieś została w tamtym miejscu, to jest jej energia i to jej pasuje. Po prostu tego nie rozumiem, a może jest mi jej szkoda, że ona musi cały czas gdzieś tym żyć!
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski nie odpuszczą Smaszcz! Wiemy, czego domagają się w sądzie!
- Uniatowski kompletnie odmieniony. Pokazał się z ogoloną głową i kolczykami [ZDJĘCIA]
- Kraśko stąpa po cienkim lodzie! Zabrał żonę na obiad obok butiku Rozenek... [ZDJĘCIA]
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej