W czasie jednego seansu na stadionie w Tomaszowie Mazowieckim w 1983 roku emitował swą energię poprzez łańcuch trzymających się za ręce 27 tysięcy chorych. Jak twierdził Nardelli, jego pacjenci ,,gubili w ten sposób swój zły rytm i częstotliwość, dostrajając uszkodzone biopole nowymi energetycznymi falami życia”, podobno 400-krotnie silniejszymi.
Przypominał wtedy legendę - słynnego Cleve’a Harri-sa, który poprzez dotyk leczył ponoć tych, którym medycyna konwencjonalna nie mogła już pomóc. Jeszcze inny trapeuta leczył podobno wzrokiem, wpatrując się podczas zbiorowego seansu w wielotysięczny tłum( 12 tys.chorych) i zapewniając o swojej uzdrowicielskiej mocy. Wiara czyni cuda - mówiono wtedy - tak jak sugestia. Nie wiadomo, ilu chorym ludziom Stanislaw Nardelli pomógł, bo nikt takiego rejestru nie prowadził.
Dziś w Polsce jest podobno 100 tysięcy uzdrowicieli, bioterapeutów, zielarzy, radiestetów, psychotroników, szamanów, kręgarzy, do których wciąż ustawiają się kolejki chorych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?