REZERWOWY PAFKA. Mural nie zastąpi... basenu

Był w naszym mieście, działający od 1969 roku, basen Olimpia, odwiedzany przez tysiące mieszkańców. Potem w trudnych czasach marniał z dnia na dzień, niszczał, bo żadna z kolejnych ekip rządzących Łodzią nie miała pomysłu, jak przywrócić jego rekreacyjne funkcje z czasów świetności.
W końcu teren został sprzedany, powstanie potężny budynek, w którym będzie się szkoliło 750 informatyków.
O kulturze fizycznej (?) jednak nie zapomniano. Młodzi artyści z Akademii Sztuk Pięknych mają ozdobić jego ściany muralem, na którym pojawią się postacie ze świata sportu.

Dla mnie to szczyt obłudy. Przyszli informatycy będą patrzeć na łódzkie gwiazdy i prężyć cherlawe muskuły, mając nadzieję, że znajdą w Łodzi miejsce, gdzie będą mogli nauczyć się pływać. A potem latem, w czasie długich wakacji, będą się bali zamoczyć nogi w morzu, jeziorze czy rzece w panice, że mogą się utopić.
Pomysł z muralem ma symboliczne znacznie. W Łodzi w sferze sportu wiele dzieje się na pokaz, żeby nie powiedzieć na niby. Prawdziwych emocji jest coraz mniej i, nie ma się co oszukiwać, na coraz niższym poziomie.