Rezerwowy Pafka. Szacun dyrektorze za akt futbolowej odwagi

Cracovia próbuje wyegzekwować od swojego byłego piłkarza Pawła D. (grał też w ŁKS) 100 tysięcy złotych odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych. W 2006 roku D., wraz z sześcioma innymi graczami Pasów, sprzedał mecz Zagłębiu Lubin. Pawła D. nie jest mi żal. W całej tej historii bardziej poruszyła mnie inna informacja. Historia spotkania Cracovii z Zagłębiem ma też bowiem pozytywnych bohaterów.
Pięciu zawodników Cracovii stanowczo odmówiło przyjęcia łapówki, nie chcąc mieć nic wspólnego z tym niecnym procederem. Jednym z tych niezłomnych piłkarzy o ogromnej cywilnej odwadze był dzisiejszy dyrektor sportowy ŁKS Krzysztof Przytuła.
Przyznam szczerze, że dyrektor, a wcześniej trener Przytuła nigdy nie był bohaterem mojej bajki, ale za to co zrobił pełen szacun i czapki z głów. Skorumpowani futboliści zapewniali, że jeśli ktoś z drużyny będzie przeciwny to mecz będzie prowadzony uczciwie. Oczywiście były to słowa rzucone na wiatr. Bez względu na okoliczności mecz został sprzedany.
Wnikliwie tropiący aferę korupcyjną w polskim futbolu wrocławski dziennikarz Dominik Panek na swoim blogu pilkarskamafia.blogspot.com umieścił listę ustawionych meczów. Przerażające jest to, że w jego zestawieniu jest ponad 600 spotkań. Tyle razy dawali się nabrać futbolowym cwaniakom uczciwi piłkarze, uczciwi trenerzy, uczciwi sędziowie i przede wszystkim naiwni kibice.