Mniej jest ligowej piłki, więcej dyskusji w studiu. Dłuższe są opinie komentatorów z branży. I one wywołują moją szczególną irytację. Zwłaszcza dwóch, kiedyś związanych z łódzkimi klubami. Ja na ich miejscu, zamiast występować z nie znoszącymi sprzeciwu tezami, zachował więcej... pokory. Obaj w Łodzi zanotowali bowiem wielką wpadkę.
Tomasz Wieszczyki, jako doradca zarządu, miał stworzyć z ŁKS ligową potęgę. Naiwny prezes Filip Kenig powierzył mu miliony złoty na sprowadzenie piłkarzy gwarantujący wysoki poziom i ligowe zwycięstwa. Tymczasem „Wieszcz" zaufał zawodnikom, jak choćby swojemu koledze z boiska, Maciejowi Bykowskiemu, którzy zamiast ratować ŁKS zapewnili sobie w Łodzi wysoką emeryturę. Jak to się skończyło każdy łodzianin wie - katastrofą.
Krzysztof Przytuła, zapatrzony jak w obraz w swego mentora Wojciecha Stawowego, realizował obłędy plan stworzenia z Widzewa drugiej... Barcelony. Gra tysiąca podań miała przynosić zwycięstwo za zwycięstwem i w ciągu trzech lat zapewnić łodzianiom występy w europejskich pucharach. Skończyło się na tym, że Widzew był najbardziej przewidywalnym zespołem I ligi. Przegyrwał z kim się dało i jak się dało. W efekcie znalazł się na samym dnie. Widać pamięć w futbolu jest krótka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji
- Ałła Pugaczowa była supergwiazdą ZSRR. Dziś ma nową twarz i dzieci w wieku wnuków