Sąd w Łodzi przyznał poszkodowanemu w kolizji o 50 procent więcej niż wypłacił mu ubezpieczyciel. Szkoda była całkowita, odszkodowanie nie

Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa II Wydział Cywilny nakazał towarzystwu ubezpieczeniowemu wypłacić łodzianinowi, którego auto zostało całkowicie zniszczone w kolizji z OC sprawy zdarzenia 15 tys. 200 zł.

Naprawa droższa od auta
Do wypadku doszło blisko 4 lata temu. Poszkodowany zgłosił telefonicznie szkodę w towarzystwie ubezpieczeniowym. Przedstawiciel towarzystwa ubezpieczeniowego dokonał oględzin samochodu i sporządził kosztorys naprawy wyceniając ją na kwotę 23 tys. 800 zł. Szkodę zakwalifikował jako całkowitą i ustalił wysokość odszkodowania na kwotę 10 tys. zł.
Powód odwołał się od decyzji ubezpieczyciela argumentując, że wypłacona suma jest zbyt niska. Towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło jednak wypłaty dalszego świadczenia. Korespondencja pomiędzy stronami trwała prawie 2 lata. Ostatecznie poszkodowany wniósł pozew do sądu cywilnego dla Łodzi Widzewa.

Czym jest szkoda całkowita
W toku procesu sąd zauważył, że zasadą jest całkowita kompensata doznanego przez poszkodowanego uszczerbku. Wyjątkiem zaś od prawa domagania się zwrotu kosztów naprawy pojazdu jest sytuacja w której naprawa uszkodzonego pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadnione. „Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie napadaj się do naprawy albo gdy koszt naprawy przekroczyłby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W takim przypadku odszkodowanie wypłacane w ramach ubezpieczanie OC pojazdów ustalane jest poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzenia o wartość pozostałą po uszkodzeniu (wrak pojazdu)” – zauważył sąd.

Wyliczenie szkody całkowitej
Opierając się na opinii powołanych przez siebie biegłych uznał, że szkoda miała charakter szkody całkowitej. Przed sądem trony zgodnie wskazały wartość pojazdu na kwotę 20 tys. 900 zł. Zdaniem biegłego wartość wraku jest równa kwocie 5 tys. 700 zł. Tym samym wartość należnego odszkodowania to kwota 15 tys. 200 zł (20.900- 5.700). Ponieważ pozwany wypłacił poszkodowanemu w toku postępowania likwidacyjnego 10 tys. zł, to sąd zasądził na jego rzecz kwotę 5200 zł (różnicę pomiędzy wartością należnego, a otrzymanego uszkodzenia). Ubezpieczyciel będzie musiał mu ją wypłacić z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do momentu zapłaty (do dnia wyroku było to blisko 1400 zł). Poszkodowany musi również uiścić blisko 600 zł kosztów sądowych.
Wyrok jest nieprawomocny.