Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samolot Ryanaira zamiast w Londynie wylądował w Newcastle. Dalej radźcie sobie sami!

(mt)
Samolot Ryanair
Samolot Ryanair Łukasz Kasprzak
Samym sobie, ponad 400 km od celu podróży, zostawiono pasażerów samolotu linii Ryanair, lecącego z Łodzi do Londynu.

Gdy z powodu pogody boeing, zamiast na podlondyńskim lotnisku Stansted, wylądował w Newcastle, podróżni usłyszeli, że dojazd do stolicy Wielkiej Brytanii muszą zorganizować sobie sami.

Samolot Ryanair

- Po trzech godzinach od wylądowania w Newcastle powiedziano nam, że mamy wysiąść i odebrać bagaże - relacjonuje Zdzisław Sulima, pasażer feralnego samolotu. - Gdy znaleźliśmy się w terminalu, usłyszeliśmy z kolei, że niestety firma Ryanair nie zapewni nam transportu do Londynu.
Pasażerowie próbowali szukać telefonicznie pomocy w polskim konsulacie, ale zaproponowano im tylko refundację śniadania w lotniskowym barze. Pan Zdzisław z towarzyszącym mu 19-letnim wnukiem pojechali do Londynu autobusem, co kosztowało ich dodatkowo 220 funtów.
- Teraz nie wiadomo nawet, jak złożyć reklamację - skarży się pan Zdzisław. - Na łódzkim lotnisku można tylko kupić bilety, poza tym kontaktu z Ryanairem nie ma.

Jak poinformowała nas Katarzyna Gaborec, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu linii Ryanair na Europę Centralną, firma nie zapewniła pasażerom transportu do portu docelowego, bo "w związku z warunkami atmosferycznymi żaden bus ani autobus nie mógł przewieźć podróżnych". Aby uzyskać zwrot dodatkowych kosztów, należy do działu obsługi klienta firmy przesłać paragon. Numer faksu i irlandzki adres pasażer znajdzie na internetowej stronie przewoźnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany