Kłusownik brodził w wodzie w woderach. Szczupaki, okonie, liny i inne ryby łowił przy pomocy własnoręcznie zrobionej podrywki. Gdy zorientował się, że namierzyli go strażnicy, rzucił się do ucieczki. Funkcjonariusze ruszyli za nim, wtedy wbiegł do pobliskiego lasku i rzucił w stertę liści.
- I tam też go znaleźliśmy. Mężczyzna szedł w zaparte. Mówił, że nie kłusował, a nad rzekę przyszedł tylko na chwilę, by sprawdzić czy są ryby. Podał też nazwisko jakiejś innej osoby - mówi Katarzyna Marciniak, komendant posterunku Państwowej Straży Rybackiej. Kłusownik pod eskortą strażników został zawieziony samochodem na komisariat policji przy ul. 3 Maja.
- 52-latek został przesłuchany. Przedstawiono mu zarzut kłusownictwa. Grozi mu do 2 lat więzienia - mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?