Skrzyżowanie grozy! Jeszcze w tym tygodniu będzie tam zakaz skrętu.

- To skrzyżowanie prowadzi w niechlubnym rankingu miejsc, w których dochodzi do największej liczby wypadków z udziałem tramwajów - mówi Marcin Małek z łódzkiego MPK. - W ubiegłym roku naliczyliśmy ich tam 25, czyli mniej więcej raz na dwa tygodnie był w tym miejscu wypadek. Mówimy o poważnych zdarzeniach, powodujących utrudnienia w ruchu. Ile było otarć czy zarysowań lakieru, nie wiadomo, bo kierowcy w takich przypadkach nie wzywają policji.

Te informacje potwierdza drogówka. Także w statystykach policji to miejsce wyróżnia się liczbą wypadków.
- Kierowcy skręcający w ulicę św. Teresy koncentrują się na wypatrywaniu przerwy w sznurze samochodów jadących z przeciwka, a zapominają o upewnieniu się, czy nie z tyłu nie nadjeżdża tramwaj. Tymczasem tramwaje mają tu absolutne pierwszeństwo przejazdu.

Motorniczowie znają to miejsce jak zły szeląg. Mimo że nie ma tu oficjalnego ograniczenia prędkości, większość z nich zwalnia.
- Hamuję i dzwonię, bo nie ma kursu, żeby ktoś nie wyjeżdżał mi wprost pod koła z ulicy Teresy - mówi motorniczy "46". - Ale i to czasami nie pomaga. A tramwaj waży 15 ton, nie zatrzyma się w miejscu.

Po dzisiejszym wypadku Zarząd Dróg i Transportu postanowił wprowadzić zakaz skrętu w lewo z ul. Zgierskiej w ul. św. Teresy.
- Odpowiedni znak zostanie ustawiony jeszcze w tym tygodniu - mówi Agnieszka Lubiatowska, rzeczniczka ZDiT. - Docelowo zostanie tam zainstalowana sygnalizacja świetlna o zmiennej treści, tzn. kiedy będzie zbliżał się tramwaj, wyświetli się zakaz skrętu w lewo.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
"Wypadek przy św. Teresy. Tramwaj zderzył się z toyotą"