- Przez dwa tygodnie zbieraliśmy sygnały od mieszkańców i kontrolowaliśmy wprowadzanie "rewolucji śmieciowej" w Łodzi. Widać, że władze miasta nie sprostały zadaniu, a zapowiedzi wiceprezydenta Stępnia, że miasto jest przygotowane, były niewiarygodne - mówią radni Tomasz Trela i Piotr Bors.
Oprócz wypowiedzenia umowy i nałożenia kar politycy SLD chcą od prezydent Hanny Zdanowskiej raportu o wywożonych śmieciach oraz obniżenia stawek (12,69 zł brutto od osoby za segregowane oraz 16,50 zł za niesegregowane).
- Kontrolerzy nie stwierdzili takich uchybień, ze strony firmy, które by uzasadniały wypowiedzenie umowy. W piątek przedstawimy prezydent wszystkie wnioski z kontroli i nie wykluczam, że wobec którejś z firm zastosujemy kary umowne. Przyjęliśmy, że lipiec będzie czasem wprowadzania systemu, w sierpniu firmy powinny wyciągnąć wnioski z niedociągnięć, od września nie będzie już żadnych tłumaczeń - mówi Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialny za rewolucję śmieciową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?