Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci polityczne, czyli oskarżeń ciąg dalszy. Władze województwa torpedują powstanie instalacji przetwarzania odpadów w gminie Bielawy

SP
Ryszard Nowakowski i Jacek Lipiński zarzucają byłemu wojewodzie łódzkiemu oraz obecnemu marszałkowi województwa, że torpedują powstanie instalacji przetwarzania odpadów komunalnych w gminie Bielawy.
Ryszard Nowakowski i Jacek Lipiński zarzucają byłemu wojewodzie łódzkiemu oraz obecnemu marszałkowi województwa, że torpedują powstanie instalacji przetwarzania odpadów komunalnych w gminie Bielawy. Grzegorz Gałasiński
Były wojewoda łódzki Zbigniew Rau dwukrotnie wstrzymał budowę instalacji przetwarzania odpadów komunalnych w gminie Bielawy, a marszałek województwa Grzegorz Schreiber od stycznia 2020 r. nie wpisał tej inwestycji na listę instalacji komunalnych planowanych do budowy, modernizacji i rozbudowy, co jest warunkiem ubiegania się o dofinansowanie - to zarzuty sformułowane tym razem przez samorządowców ze Związku Międzygminnego „Bzura”.

– W obu tych sprawach zapadły korzystne dla Związku Międzygminnego „Bzura” wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – mówi Ryszard Nowakowski, przewodniczący zarządu związku. – W 2017 roku, po uzyskaniu decyzji środowiskowej oraz dofinansowania z WFOŚiGW rozpoczęliśmy budowę składowiska odpadów. Po kilku miesiącach ówczesny wojewoda łódzki Zbigniew Rau uchylił jednak pozwolenie na budowę. Wykonawca wstrzymał prace, a następnie odstąpił od umowy, domagając się 5 mln zł odszkodowania. Złożyliśmy sprzeciw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzję wojewody. Ogłosiliśmy ponownie przetarg, lecz wojewoda znów cofnął pozwolenie na budowę. WSA kolejny raz decyzję wojewody uchyla.

Związek 19 gmin stracił na tym kilkanaście milionów złotych. Ale to nie wszystko. W tym czasie minął termin wykorzystania środków z WFOŚiGW, który odmówił przedłużenia czasu realizacji inwestycji. Ponowne ubieganie się o dofinansowanie z funduszu nie jest możliwe, bo inwestycja nie jest wpisana na marszałkowską listę instalacji przetwarzania odpadów komunalnych.

– Nasz wniosek w tej sprawie nie został rozpatrzony od 14 stycznia 2020 r. mimo wielu pism ponaglających, stąd wystąpiliśmy ze skargą na bezczynność Urzędu Marszałkowskiego, a WSA przyznał nam rację – dodaje Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego i zastępca przewodniczącego „Bzury”. – Działania te mają stricte polityczny charakter.

Obaj panowie twierdzą również, że przez marszałka i starostę łowickiego złożona została Związkowi Międzygminnemu nieformalna propozycja, by ten zmienił swój zarząd i usunął ze składu właśnie ich, a wtedy z przyznaniem dotacji nie będzie problemu.

Andrzej Górczyński, członek zarządu województwa, ripostuje, że Urząd Marszałkowski wydaje decyzje zgodnie z prawem. A przeciw budowie wspomnianej instalacji w gminie Bielawy protestowali zarówno mieszkańcy, jak i ekolodzy, wskazujący na niebezpieczeństwo przenikania szkodliwych substancji ze składowiska do płytko zalegających wód gruntowych.
– Wątpliwości budzi więc sama decyzja środowiskowa. Musimy je rozwiać – podkreśla. Od decyzji WSA urząd się odwołał, więc prawomocne rozstrzygnięcie jeszcze nie zapadło. A o naciskach, by „Bzura” usunęła ze swojego zarządu krytykujących PIS działaczy samorządowych, nic nie słyszał.

Na wypowiedź samorządowców zareagowała również rzeczniczka prasowa marszałka, która nadesłała następujące oświadczenie:

Po skandalicznej wypowiedzi Jacka Lipińskiego zatrudnionego jednocześnie w charakterze wiceprezesa Związku Międzygminnego „Bzura” oświadczam, że marszałek Grzegorz Schreiber nie wpływał nigdy w żaden sposób na obsadzenie jakichkolwiek stanowisk w Związku. Wypowiedź burmistrza Jacka Lipińskiego zawiera pomówienia i niejasne oskarżenia jakoby pan burmistrz dowiedział się czegoś. To kolejna próba oczernienia marszałka , zagrywka polityczna . Pan burmistrz jako prokurator w stanie spoczynku najwyraźniej ma świadomość, że oczernianie i szkalowanie jest karalne. Dlatego tworzy wypowiedzi, w których opowiada jedynie, że „ktoś powiedział, że tamten mu powiedział”. Wie także, że oskarżenia wymagają dowodów i przedstawienia faktów.
Fakty są takie, że Marszałek Grzegorz Schreiber nigdy nie wpływał na obsadzenie stanowisk w Związku Międzygminnym „Bzura”.

Do zarzutów formułowanych przez Jacka Lipińskiego oraz Ryszarda Nowakowskiego odniósł się również starosta łowicki Marcin Kosiorek:

(...) W stanowczy sposób dementuję informację na temat mojego rzekomego wpływu i czynionych nacisków na zmianę składu Zarządu Związku Międzygminnego „Bzura” z jakichkolwiek powodów.
Nigdy nie ingerowałem i nie miałem żadnego udziału w kwestii obsadzania stanowisk w ZM „Bzura”. Wypowiedź pana Jacka Lipińskiego w całości mija się z prawdą i jest pomówieniem skierowanym w moją osobę.
Pragnę nadmienić, iż nie znam i nigdy nie miałem okazji rozmawiać z członkami zarządu „Bzury”, nigdy również nie uczestniczyłem w formalnych jak i nieformalnych spotkaniach tego gremium. Zarzut p. Lipińskiego jest absurdalny. 

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany