Śnieżyca przyniosła rekord dnia w Chicago. Burzowy front dotarł do Nowej Anglii

Śnieżyce przetaczające się przez środkowe stany USA dotarły do Illinois. Najmocniej padało na północy stanu. W miejscowości Waukegan odnotowano 28 cm świeżego śniegu, w Beach Park 26 cm, w Fox Lake i Gurnee 25 cm, a 16,5 cm w Woodstock.
Rekord dnia w Chicago

Skromniej padało w południowych częściach stanu oraz w rejonie Chicago. We wtorek na tamtejszym lotnisku O'Hare odnotowało 12 cm świeżego śniegu. Wystarczyło to jednak, by odnotować rekord. Ten pomiar okazał się najwyższą od 1935 r. sumą opadów śniegu zarejestrowaną dla dnia 26 lutego.

Według pomiarów na lotnisku O'Hare w tym miesiącu spadło łącznie 35,8 cm śniegu. Ten wynik sprawia, że tegoroczny luty jest jednym z 20 najbardziej śnieżnych w historii.
Szybko zmienił się w błoto

Okolice Chicago śnieżyca zaatakowała we wtorek wieczorem. Na lotnisku Midway odnotowano 9 cm sniegu, a w samym mieście 5,5 cm świeżego puchu. Świeży śnieg szybko jednak zamienił się w błoto z powodu temperatury, która wzrosła do niemal 2 st. C. Opady przeszły w śnieg z deszczem i marznący deszcz. Również w środę przybyło kilka centymetrów śniegu.

Front atakuje od początku tygodnia

Potężna burza śnieżna rozszalała się już w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego. Najpierw uderzyła w południową część Wielkich Równin, gdzie przyniosła opady rzędu 60 cm i wiatr o porywach 120 km/h. W ciągu dnia osłabła i przemieszczała się z Teksasu nad Oklahomę, Kansas i Missouri.

W stanach wstrzymano ruch na autostradach i odwołano 440 lotów na międzynarodowych lotniskach, w tym 240 w Chicago i 104 w Kansas. Żywioł budzi niepokój, bo zdążył zabić już co najmniej 3 osoby, dwie w stanie Kansas i jedną w Oklahomie.