Sparing z Lechem ma pomóc Widzewowi

Czapliński na razie ma za sobą występy w juniorskich drużynach klubu ze stolicy Wielkopolski. Zbiera niezłe recenzje, swego czasu ćwiczył z pierwszym zespołem niemieckiego FC Koeln. Może także grać na boku drugiej linii. Jego testy w Widzewa mają potrwać kilka dni, trener Rafał Pawlak raczej skorzysta z okazji i przyjrzy mu się także w meczu z silnym rywalem.
Mamy nadzieję, że starcie z lechitami pomoże szkoleniowcowi czterokrotnych mistrzów Polski.
Przecież sytuacja jego podopiecznych jest coraz bardziej niewesoła i trzeba zrobić wszystko, żeby na kolejny mecz o punkty (23 listopada w Bydgoszczy z Zawiszą) na murawę wyszła zdeterminowana drużyna, która nareszcie przestanie dawać prezenty rywalom.
Dzisiaj widzewiacy mają jeden, przedpołudniowy trening, do Uniejowa wyjadą jutro rano. Wiadomo, że nie zagrają kadrowicze – Veljko Batrović, Krystian Nowak, Mariusz Rybicki i Eduards Visnakovs oraz rekonwalescenci: Michał Płotka i Tomasz Kowalski.
W prowadzonym przez Mariusza Rumaka Lechu nie zobaczymy w Uniejowie: Marcina Kamińskiego, Łukasza Teodorczyka, Karola Linettego, Szymona Drewniaka, Daylona Claasena, Kaspra Hamalainena, Huberta Wołąkiewicza oraz Łukasza Trałki, który w trakcie środowego treningu złamał kość śródręcza. Na lekki ból w kolanie narzeka również Rafał Murawski.

Trzecioligowe rezerwy Widzewa pokonały w Poddębicach Ner 3:1 (0:1) po golach Damiana Warchoła (65), Damiana Marciocha (72) i Mikaela Idzikowskiego (90) i awansowały do Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.