Napisał do nas ojciec jednej z zawodniczek (adres i nazwisko do wiadomości redakcji), który był świadkiem sytuacji. Oto jego list:
„Do zdarzenia doszło w dniu wczorajszym. Fani Widzewa zelżyli młode koszykarki ŁKS-u Nie ma słów, które zdołałyby opisać to, co czuły młode koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego podczas ostatniego wyjazdowego spotkania w Ujeździe.
Czternastoletnie dziewczynki stawiły dzielnie czoła i rywalkom, i wystraszonym arbitrom, i wreszcie grupie degeneratów mieniących się kibicami Widzewa. Ażeby było jeszcze zabawniej drużyna prowadzona przez Izabelę Maj, na marginesie mówiąc jedną z tych która współtworzyła wielki basket w ŁKS-ie w latach 90., zmierzyła się tam nie z Widzewem, a lokalną drużyną spod Tomaszowa Mazowieckiego.
Liczbą wulgaryzmów i niewybrednych epitetów którą sympatycy Widzewa „poczęstowali” dzieci (bo przecież to czternastoletnie dziewczynki!) można by obdzielić kilka suto zakrapianych popijaw w meliniarskich kręgach. Co gorsze organizator nie był w stanie (i w sumie trudno się temu dziwić ze względu na okoliczności) zrobić nic, aby grupę tę uspokoić, a zdaniem części obserwatorów widowiska ich prostackie i zarazem agresywne zachowanie wpłynęło na postawę sędziów, którzy po prostu bojąc się o swoje zdrowie i możliwą reakcją zwyrodnialców na trybunach woleli nie ryzykować i postarali się aby drużyna ŁKS przegrała.
W efekcie łodzianki przegrały jednym punktem mecz, a potem zalały się łzami, stawką spotkania był bowiem start w mistrzostwach Polski. Ktoś cynicznie powie – „niech się młode sportsmenki przyzwyczajają, przecież to normalne”. Otóż, bzdura! Od nas samych zależy, gdzie postawimy granicę między tym co normalne, a co od normy niebezpiecznie odbiega. I mniejsza o tych kilkudziesięciu „gierojów” z szalikami Widzewa, których największym życiowym osiągnięciem okazało się zelżenie grupy bardzo jeszcze młodych kobiet - im bowiem prawdopodobnie nic już nie pomoże. Ważniejsze jest to, abyśmy mieli świadomość tego, że sport dzieci i młodzieży otoczyć należy taką opieką, aby adepci sportowego rzemiosła do niego lgnęli”
Na list zareagowali fani Widzewa. W ich imieniu napisała do nas Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji). Oto jej oświadczenie:
W imieniu całego Fan Clubu Widzewa, który był obecny na powyższym meczu jestem zbulwersowana faktem, że wasza redakcja oczernia nas jak i społeczność, którą reprezentujemy. Dodam fakt, że żaden z Państwa dziennikarzy nie był obecny na meczu. Bazujecie na liście, który przysłał wam jeden z rodziców, który pewnie nie mógł pogodzić się z porażką drużyny, w której gra jego córka. To jest prawdziwe dziennikarstwo? Nie będę nikogo tłumaczyć ponieważ całe spotkanie było nagrane i jest dostępne do wglądu dla każdego. Żaden z kibiców, nie używał wulgaryzmów, szczególnie w stronę dzieci! Przestańcie z nas robić niewychowane bydło! Jesteśmy osobami wykształconymi i myślącymi, zdajemy sobie sprawę, że to są jeszcze dzieci tym bardziej dziewczyny. Co do dopingu, tak był bęben a na jakim meczu go nie ma? Proszę zapoznać się z materiałem video i w trybie natychmiastowym sprostować artykuł. Nie życzę sobie jak i cały Fan Club oczerniania nas w mediach tym bardziej, że angażujemy się w wiele akcji charytatywnych, o których nie raczycie napisać! Proszę przestać szkalować nasze dobre imię, na które pracowaliśmy tyle czasu jak i barw Widzewa oraz gminy, którą reprezentujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Piotr Gąsowski pokazuje w Polsacie drugą twarz?! Stroi fochy na młodszego kolegę
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!