Aż 44 lata musieli czekać kibice Garbarni Kraków na powrót swej drużyny na zaplecze ekstraklasy. A na jej pierwsze zwycięstwo w tej klasie rozgrywkowej - 44 lata i... pięć kolejek spotkań. W końcu udało się. Łodzianie przegrali na własne życzenie, choć mają poczucie krzywdy.
W obozie ŁKS nie brakowało opinii, że sędzia Sylwester Rasmus mocno naciągnął sytuację z rzutem karnym, po której gospodarze zdobyli zwycięską bramkę. Zdaniem łodzian szarżujący w polu karnym Wojciech Wojcieszyński wpadł w stojącego Macieja Wolskiego i się przewrócił. Arbiter po prostu dał się nabrać. Nie zmienia to fakt, co przyznał trener Kazimierz Moskal, że ŁKS oddał rywalowi punkty na własne życzenie.
a Jest i dobra wiadomość. Sieć bezpłatnych szkół Cosinus wspiera ŁKS od wielu lat. Obie strony podjęły decyzję o kontynuowaniu współpracy. To ważny partner, który jest z nami na dobre i złe od dawna mówi prezes Tomasz Salski. Ta współpraca to dla nas ciekawe wyzwanie i kolejna możliwość rozszerzenia działalności mówi Jarosław Łukowicz, prezes Cosinusa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"