Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huragan Wołomin-Widzew Łodź 0:4. Nareszcie wypadli efektownie

(bart)
Napastnik Robert Kowalczyk zdobył dwa gole
Napastnik Robert Kowalczyk zdobył dwa gole krzysztof szymczak
Trzecioligowi piłkarze Widzewa pokonali w Wołominie Huragan 4:0 Było to najwyższe zwycięstwo łodzian w rundzie jesiennej tego sezonu.

Postawa podopiecznych trenera Marcina Płuski w tym spotkaniu była ogromną niewiadomą. Goście mieli świadomość, że nie mogą sobie pozwolić na wpadkę, jeśli chcieli pozostać w ścisłej czołówce tabeli.

Szkoleniowiec gości miał kilka dylematów po wygranym meczu Pucharu Polski z MKP Borutą w Zgierzu (1:0), ale ostatecznie nie dokonał rewolucji w wyjściowym składzie.

Co najbardziej cieszy? Rzecz jasna, końcowy rezultat. Mamy świadomość, że Widzew nie rywalizował na Mazowszu z zespołem, mającym mocarstwowe aspiracje. Ale takich spotkań będzie rozgrywał jeszcze wiele i mamy nadzieję, że w podobnym stylu, jak w Wołominie.

Wreszcie nie można było mieć najmniejszych wątpliwości, kto jest zespołem lepszym. Od pierwszego gwizdka sędziego to faworyt narzucił rywalom swoje warunki gry, uwidoczniło się także znacznie lepsze przygotowanie motoryczne Widzewa.

Tym razem nie było nerwowej końcówki, jak chociażby w spotkaniu z Ursusem Warszawa sprzed tygodnia (wygranym 2:1). Łodzianie cieszyli się piłką i uradowali grupę wiernych fanów, która dopingowała ich spoza stadionu.

Doczekaliśmy się 23. i 24. zawodnika, który wybiegł namurawę w lidze w tym sezonie w widzewskiej koszulce. To Kamil Wielgus i Kamil Bartosiewicz. Wielgus to szósty młodzieżowiec wypróbowany przez Płuskę w tej rundzie (po Krzysztofie Możdżonku, Fabianie Woźniaku, Michale Chorosiu, Patryku Nourim i Bartłomieju Gromku). Spisał się całkiem nieźle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany