Piłkarze ŁKS pewnie pokonali lidera trzeciej ligi. Gdyby łodzianie zaprezentowali trochę więcej zimnej krwi, to Polonia wyjechałaby z Łodzi ze znacznie większym bagażem goli. Należy zakładać, że fani drużyny z al. Unii żałują wiosennych potknięć ełakesiaków i niepotrzebnie straconych punktów, bo pewnie teraz mogliby już się szykować do barażowego dwumeczu o awans do drugiej ligi.
Lider rozgrywek zagrał w Łodzi solidnie, ale nie na tyle, by wywalczyć choćby punkt. Gospodarze zaprezentowali wielką wolę walki, ogromne poświęcenie i chęć atakowania rywala za wszelką cenę.
Łodzianom nie podcięła nawet skrzydeł samobójcza bramka. To ważny atut zespołu, że potrafi mobilizować się w trudnych momentach. Do zakończenia rozgrywek zostały już tylko trzy kolejki i pewnie ŁKS nie zdoła się już włączyć do walki o pierwsze miejsce w tabeli. Teraz raczej musi spoglądać za plecy, by zachować trzecioligowy byt.
Zapewne zdają sobie z tego sprawę działacze klubu z al. Unii. Postanowili motywować zawodników i dlatego przed meczem z Polonią wypłacili drużynie premie za... przegrany mecz z Ursusem Warszawa. Poskutkowało.
Wczoraj nie popisali się kibice obydwu zespołów. Jeszcze przed meczem policja musiała użyć gazu, by utemperować ich agresywne zachowania. W drugiej części spotkania w sektorze ŁKS odpalono środki pirotechniczne. Zadymienie było tak duże, że włączył się alarm przeciwpożarowy, a na obiekt przyjechały cztery wozy bojowe straży pożarnej.
O to co po meczu powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn.
Igor Gołaszewski (Polonia Warszawa): - Kibice obejrzeli bardzo dobre widowisko zasłużonych klubów, które teraz muszą występować w trzeciej lidze. My bardzo dobrze weszliśmy w mecz, ale nie potrafiliśmy tego utrzymać. Zabrakło drużynie konsekwencji, co przypłaciliśmy porażką. Nie udało się podtrzymać dobrej passy (wygrali osiem poprzednich spotkań - przyp. red.).
Wojciech Robaszek (ŁKS): - Moja drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie. W pierwszej części meczu tempo było bardzo wysokie i poziom, jak na tę klasę rozgrywek, mógł satysfakcjonować. Po stracie gola nie złożyliśmy broni. Drużyna walczyła i potrafiła zdobyć dwie bramki. Po przerwie mój zespół dominował, a Polonia nie była w stanie przeciwstawić się nam. Konsekwencja w grze pozwoliła na wywalczenie trzech punktów. Dobrym posunięcie okazało się postawienie na Nowackiego i Kacelę. W trzecioligowej kadrze nie ma już Tomasza Ostalczyka. Pomocnik został przesunięty do drugiej drużyny, bowiem uznałem, że jego forma sportowa nie pozwala mu na treningi z pierwszym zespołem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział