ŁKS - Stal. Jak długo jeszcze łodzianie będą płacić frycowe?

Mecze są co trzy cztery dni. Już jutro o godz. 17.45 ŁKS w szóstej kolejce pierwszoligowych zmagań podejmie Stal Mielec. Przystąpi do tego spotkania w nie najlepszym nastroju.
Na własne życzenie przegrał bowiem z Krakowie z Garbarną 2:3, choć rywale nie wypracowali sobie bramkowej okazji. Pierwszy gol padł po beznadziejnym wybiciu piłki, drugi to efekt samobója, a trzeci problematycznego rzutu karnego. Opinia, że beniaminek rozgrywek musi płacić frycowe jest zbyt łatwym usprawiedliwieniem. Trzeba wprost powiedzieć, że porażki to wynik mówiąc łagodnie niefrasobliwej grze defensywnej całej drużyny.
ŁKS pozwala rywalom strzelać łatwe bramki i podarowuje cenne punkty w bardzo wyrównanej lidze. To inny zespół niż ten, który walczył na niższym szczeblu rozgrywek. Wtedy to łodzianie w końcówce spotka, rzucali się do gardła przeciwnikom, strzelali bramki i wyszarpywali bezcenne punkty. Najwyższy czas wrócić do tej dobrej sportowej tradycji i znów pokazać swoje waleczne, a zarazem wyrachowane oblicze.
ŁKS ze Stalą rozegrał aż 48 ligowych spotkań (w tym tylko dwa na zapleczu ekstraklasy), wygrał piętnaście z nich, a  dwunastokrotnie lepsi okazywali się rywale podaje oficjalna strona . W bramkach na razie lepsi mielczanie, którzy golkiperów ŁKS pokonywali w sumie już 54 razy, łodzianie natomiast do siatki ekipy z Mielca trafili dotychczas 47 razy. Szósta kolejka I ligi 22 sierpnia: ŁKS Stal (godz. 17.45), Podbeskidzie Warta (18), Wigry Termalika (18), Puszcza Bytovia (19), Sandecja Stomil (19.10), Raków GKS Katowice (20), GKS Jastrzębie Chrobry (20), Chojniczanka Odra (20), GKS Tychy Garbarnia (20.30).