Widzew. Nowy dyrektor stawia na... normalność

To człowiek, który nigdy nie zabiegał o poklask, a zawsze cenił sobie ciężką, rzetelną pracę. I takie wartości wniesie z pewnością teraz do pracy w klubie. Cieszy fakt, że chce sporo uwagi poświęcić widzewskiej futbolowej akademii i doprowadzić z czasem do tego, że klub będzie opierał się na swoich wychowankach. Swoim autorytetem i stanowczością jest w stanie sprawić, że Widzew nie będzie rozrzutnie pozbywał się ludzi, których ukształtował, tylko da im czas na zdobycie doświadczenia i pokazania pełni możliwości. Taki projektowany stan rzeczy Andrzej Kretek uważa za... normalność i trudno się z nim nie zgodzić.
Może to zbyt śmiała teza, ale naszym zdaniem, gdyby wiosną barw Widzewa bronił Princewill Okachi będący w płeni formy, to zespół liczyłby się do samego końca w walce o awans do II ligi. To był kluczowy piłkarz zespołu, dzięki któremu możliwy stał się awans z IV ligi do III.
Potem dopadła go ciężka kontuzja i... Zawodnik jest po dwóch operacjach kolan, przechodzi rehabilitację, za którą sam zapłacłl. Podobnie jak za bilet na derbowy pojedynek. 30 czerwca kończy się mu kontrakt, w praktyce oznaczający rozstanie z Widzewem. Smutna historia zasłużonego dla klubu piłkarza.
Rozgrywki III ligi mają ruszyć w pierwszy weekend sierpnia, dlatego czas nagli. Trzeba kompletować skład. Widzew ma napastnika z prawdziwego zdarzenia Michała Millera. Przydałby się jeszcze jeden. Klub szukał też stopera. Prowadził rozmowy z 36letnim Michałem Stasiakiem. I sprowadził młodszego i tańszego gracza. Jest nim 25letni Radosław Sylwestrzak. Widzewiakiem może też zostać Damian Kostkowski z Finishparkietu.