Widzew wszystko wygrywa!

Piłkarze Widzewa nadal grają jak z nut. Nie ma się zatem co dziwić, że wygrali pewnie kolejny czwartoligowy mecz. Podopieczni trenera Marcina Płuski pokonali wczoraj 3:0 w Bełchatowie drugi zespół pierwszoligowego GKS. To dziewiąte z rzędu wiosenne zwycięstwo widzewiaków! Seria piękna i bez wątpienia kibice drużyny z al. Piłsudskiego pękają z dumy.

Łodzianie w czwartym kolejnym spotkaniu strzelili co najmniej trzy gole przeciwnikowi. To chyba najlepiej świadczy o sile ofensywnej tej drużyny.

Łodzianie imponują też w defensywie. Wystarczy powiedzieć, że wiosną stracili tylko dwa gole, a w aż siedmiu spotkaniach nie dali sobie strzelić bramki. Liczby widzewiaków imponują i pewnie mogą wpędzać w kompleksy pozostałych uczestników czwartoligowej rywalizacji.

Wydaje się, że tylko niespodziewany kataklizm może powstrzymać niemal pewny marsz łódzkiej drużyny do trzeciej ligi. Za taką tezą przemawiają wyniki bezpośrednich pojedynków z głównymi rywalami w walce o awans. Wczoraj łodzianie pokonali trzeci w tabeli GKS, a przed dwoma tygodniami nie mieli problemów z ograniem lidera KS Paradyż (4:1). Skoro z dużą łatwością wygrywa się pojedynki na szczycie, to trudno sobie wyobrazić, aby rozpędzonych łodzian zdołali powstrzymać piłkarze zespołów, których nie zalicza się do czołówki tych rozgrywek.

Bez wątpienia, ci sympatycy drużyny, którzy już teraz zaczynają mrozić szampana, nie zostaną uznani za niepoprawnych optymistów czy wręcz szaleńców. Sukces jest już na wyciągnięcie ręki!