Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Robaszek, trener ŁKS: Wzmocnić formacje ofensywne

Jan Hofman
O pracy w trzecioligowej piłkarskiej drużynie ŁKS rozmawiamy z Wojciechem Robaszkiem, trenerem łódzkiego zespołu.

W środę zdecydował się pan na przedłużenie współpracy z ŁKS. Co zaważyło na pańskiej decyzji?

To nie była środowa decyzja. Podszedłem do sprawy kompleksowo i od dłuższego czasu rozważałem wszystkie za i przeciw. Analizowałem wszystko to, co jest związane z moją działalnością w klubie. Już wcześniej widziałem, że chcę się zmierzyć z kolejnym sportowym wyzwaniem w ŁKS. Nie była to nagła decyzja, a raczej pewien proces.

Ale dopiero teraz dowiedzieli się o tym kibice...

Tak się złożyło, ale już wcześniej były sygnały, że przedłużam współpracę z Łódzkim Klubem Sportowym.

Czy stawiał pan warunki działaczom? Zostaję na dłużej w klubie, ale...

Nie.

Czyli nie chciał pan mieć wpływu na skład drużyny, ewentualne wzmocnienia personalne. Przecież często jest tak, że trenerzy podejmują pracę w klubie, bo działacze akceptują ich wymagania i warunki działania...

Nie stawiałem takich warunków, o które pan pyta.

A jakie?

Nasz model współpracy ma wynikać z odpowiedniego zaangażowania wszystkich działających na rzecz rozwoju klubu. Najważniejsze jest to, że wszyscy chcemy zmierzać w jedną stronę i do wspólnego celu. Taka ma być filozofia naszego wspólnego działania.

Tylko pan będzie miał wpływ na tworzenie i ostateczny kształt drużyny?
Tak na pewno nie będzie. Wydaje mi się, że ŁKS nie jest miejscem, gdzie tylko jedna osoba decyduje o wszystkim. Decyzje mają z czegoś wynikać i dlatego nie będą podejmowane jednoosobowo. To ma być współpraca i wypadkowa kilku zdań i poglądów.

Ale z wyników będzie rozliczany wyłącznie pan...

Powiem tak. Będę odpowiadał za stronę czysto sportową i w tej materii zamierzam podejmować stosowne decyzje. Wiem, że tak będzie i jestem z tego zadowolony.

Podczas ostatniego treningu drużyny testował pan sześciu nowych piłkarzy. Ktoś pana oczarował i jest szansa, że zostanie ełkaesiakiem?

Wszystkim tym, którzy przyjechali na testy, serdecznie podziękowałem, ale na pewno żadnego z nich nie zaproszę do dalszej współpracy.

To był pierwszy casting dla kandydatów do gry w ŁKS. Ile jeszcze przewiduje pan takich testów?

Nie będzie kolejnych. Ten środowy był pierwszy i zarazem ostatni.

Więc teraz na treningach pojawiać się będą już wyłącznie pewniacy do gry w łódzkim klubie?

Jest grono obserwowanych zawodników i grupa, z którymi prowadzone są rozmowy transferowe.

Jak liczna?

Myślę, że wystarczająco, aby z tego materiału ludzkiego zbudować ciekawą i solidną drużynę. Trzeba jednak jeszcze uzbroić się w cierpliwość i trochę poczekać.

W jakich ligach poszukujecie wzmocnień zespołu?

W tym gronie są piłkarze z wyższych lig, niż ta, w której teraz jesteśmy.

Kiedy można liczyć na koniec obserwacji i finalizację rozmów z kandydatami do gry w łódzkim klubie?

Cały czas działamy i nie jestem w stanie podać granicznej daty.

Kiedy odbędzie się pierwszy trening drużyny po wakacyjnej przerwie?

O tę sprawę proszę mnie pytać dopiero we wtorek. Są wstępnie wyznaczone dwie daty, ale musimy czekać.

Na rozstrzygnięcia komisji licencyjnej?

Tak to wygląda.

Czyli zatem wzmocnienia też idą dwutorowo, pod trzecią i drugą ligę?

Musimy tak działać. Skłoniła nas do tego sytuacja. Nie ma innego rozwiązania w tym momencie.

Na pierwszym treningu pojawią się już wszyscy zawodnicy, którzy będą w kadrze ŁKS, czy też będą jeszcze później dojeżdżać?

Wszelkie działania transferowe dopiero się toczą. Proszę zwrócić uwagę, że my jeszcze sami nie wiemy, w jakiej lidze przyjdzie nam walczyć. Z drugiej jednak strony chcemy zrobić wszystko, aby kadra została zamknięta jak najszybciej. Sprawą oczywistą jest to, że wzmocnienia drużyny są niezbędne i to niezależnie od tego, czy zagramy w trzeciej, czy drugiej lidze.

Jakie formacje, niezależnie do ligi, w której występować będzie ŁKS, wymagają najpilniejszego wzmocnienia?

Przede wszystkim formacje ofensywne. Musimy mieć w nich znacznie większą wartość.

A młodzieżowcy?

Mam swoją ocenę, ale nie chcę jej prezentować w mediach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany