Założenia były wspaniałe. Trzy boiska o różnej nawierzchni i widownią na blisko tysiąc miejsc oraz plac do zajęć bramkarzy, zewnętrzna siłownia i to wszystko miało sprzyjać piłkarzom Widzewa i rugbystom Budowlanych w ośrodku treningowym w Łodzi na terenach dawnej Łodzianki.
Niedawno pojawił się zarzut, że płyta, która miały być hybrydową, taką nie jest i nie spełnia norm technologicznych i po prostu jest bublem. Trawa nie rosła, a po deszczu tworzyły się kałuże. Szybko okazało się też, że na murawie będzie można trenować tylko przez 20 godzin w tygodniu, a nie przez 45, jak zapisano w specyfikacji. Uchybień było jednak znacznie więcej, a władze twierdziły, że posiadają ekspertyzę niezależnej firmy, która stwierdza, że wszystkie normy technologiczne zostały dotrzymane. Innego zdania byli użytkownicy obiektu.
Zdaniem dyrektora Wydziału Sportu UMŁ problemem nie jest zła technologia, ale upały i ogłoszenie w marcu upadłości przez wykonawcę. Brakowało połączenia instalacji nawadniającej z miejską siecią wodociągową, stąd kłopot z podlewaniem. Mimo niedociągnięć, zdaniem magistrackich urzędników, boisko ma status hybrydowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?