Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadionowe dziadostwo w Łodzi

rezerwowy pafka
Maciej Stanik
Burzy się we mnie krew, gdy z nas łodzian próbuje się zrobić biedaków chodzących w podartych portkach, którzy muszą się godzić na najgorsze warianty oszczędnościowe.

Dyskusje o tym, czy ma powstać jeden stadion czy dwa moim zdaniem świadczą jedynie o... dziadostwie.
W takim Londynie nie rozgrywa się najważniejszych futbolowych meczów weekendu na nowiutkim Wembley. Nowoczesny, funkcjonalny stadion można spotkać nieomal za każdym rogiem. Każdy klub chce być na swoim i jest. Tam liczą się: duch miejsca, emocje, historia, tradycja i kibice, którzy mają prawo czuć się na obiekcie, jak u siebie. U nas najważniejsza jest kalkulacja, jak przeżyć do jutra. Czas najwyższy z tym skończyć i wybić się na europejską normalność.
Nowy stadion Widzewa to prawdziwe wyzwanie dla projektantów i wykonawców. Jak zmieścić nowoczesny funkcjonalny obiekt w bryle osiedla. Udaje się to w Europie, dlaczego nie może udać się w Łodzi. Trzeba tylko działać, a nie mielić z pustego w próżne.

A stadion przy al. Unii musi powstać, jeśli władza poczuwa się do odpowiedzialności za decyzje poprzedników. Miasto za dobre słowo zgarnęło atrakcyjne, inwestycyjne tereny, niektórzy szacuje, że warte nawet 300 milionów złotych. Za to dało klubowi najgorsze boisko ze sztuczną trawą, jakie można znaleźć w Polsce. Minimum przyzwoitości nakazuje po latach mydlenia oczu postawić tu choć... normalny stadion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany