Strzelnica wirtualna w łódzkiej szkole. Uczniowie odbywają tu lekcje i zajęcia dodatkowe FOTO FILM

Był zagracony magazyn, jest - strzelnica wirtualna
W Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Żeromskiego w Łodzi została otwarta wirtualna strzelnica. Miejsce dla niej znalazło się w podziemiach głównego gmachu szkoły.
Zostało ono dokładnie opróżnione, wyczyszczone, wyremontowane, pomalowane, założono w nim nowe okna.
- Odnowienie i wyposażenie strzelnicy w sprzęt było możliwe dzięki środkom unijnym – mówi Dominika Walicka, dyrektor CKZiU. - Wszystko kosztowało łącznie 60 tysięcy złotych. Teraz odbywają się tutaj zajęcia edukacji dla bezpieczeństwa. Podstawowe przeszkolenie z zakresu strzelania obowiązkowo realizują tutaj uczniowie klas pierwszych. Ale zajęcia ze strzelectwa mogą odbywać tu uczniowie także w ramach lekcji wychowania fizycznego. A chętni zainteresowani mogą też korzystać ze strzelnicy pod opieką instruktorów na zajęciach pozalekcyjnych. Młodzież jest dziś naprawdę zainteresowana zagadnieniami, związanymi z wojskowością i obronnością.

- Do dyspozycji mamy broń w postaci replik, dokładnie taką, jaka jest wykorzystywana na potrzeby służb mundurowych – wojska i policji – mówi Jan Bołtuć, nauczyciel, jeden z trzech instruktorów w szkole, uprawnionych do prowadzenia zajęć na strzelnicy. - Na takich strzelnicach wizualnych trenują funkcjonariusze wojsk i policji i taką identyczną strzelnicę posiada nasza szkoła. Modele broni, które posiadamy to broń krótka i długa – taka jak natowska.
Swoich sił w strzelaniu może spróbować każdy – wystarczy zgłosić się do instruktora w szkole.

- Dzięki temu, że mamy swoją strzelnicę, uczniowie mają możliwość nie tylko odbyć krótkie przeszkolenie, ale spędzić tu więcej czasu, więcej się nauczyć i dowiedzieć – dodaje Dominika Walicka.

W pomieszczeniu, gdzie teraz działa strzelnica, jeszcze kilka miesięcy temu, była po prostu graciarnia - magazyn, od lat zaniedbany, pełen różnych staroci.

- Postanowiliśmy całe to długie pomieszczenie odgruzować – mówi Dominika Walicka, dyrektor CKZiU. - Wyrzuciliśmy śmieci, a przy okazji okazało się, że jest dużo rzeczy, które dokładnie obejrzeliśmy, posegregowaliśmy. Znaleźliśmy na przykład maski pegaz, nosze, które przed laty służyły uczniom na lekcjach przysposobienia obronnego. Ich stan był bardzo dobry, więc większość przekazaliśmy żołnierzom walczącym na Ukrainie. Ale zostawiliśmy po kilka sztuk w szkole – jako pamiątki z dawnych czasów. Mamy też ciekawe stare wagi, wahadło, maszyny, komputery.