Święta Wielkanocne kojarzą nam się nie tylko z zapachem mazurków, babek, z pisankami i kartkami z życzeniami od rodziny i przyjaciół. Wielu głównie z wesołą zabawą, bo poniedziałek w łódzkiej tradycji zawsze był mokry.
Zobacz zdjęcia na kolejnych kartach
Na wielkanocnym stole nie mogło zabraknąć żurku z białą kiełbasą, pieczonej szynki, pasztetu, sałatki jarzynowej i oczywiście smacznych ciast. Cukiernicy z łódzkiego „Hortexu” - królestwa słodyczy - wypiekali na Święta Wielkanocne ponad 5 ton mazurków, babek drożdżowych, tortów cherry, czekoladowych baranków i zajączków. Warto było stać w długiej kolejce po smaczne łakocie, a w tych dniach „Hortex” przeżywał oblężenie.
Zobacz zdjęcia na kolejnych kartach
Już od świtu, bez względu na pogodę, woda lała się na głowy, najczęściej dziewczyn - koleżanek ze szkoły, bloku i podwórek. Były mokre od stóp do głów, ale według tradycji, takie panny miały powodzenie i szybko wychodziły za mąż. Byli i tacy dowcipnisie, którzy lali wodą z balkonów, okien, rzucając pod nogi przechodniów „bomby” wodne - foliowe woreczki wypełnione wodą. Na szczęście większość łodzian spędzała święta w domu, w gronie najbliższej rodziny.
Zobacz zdjęcia na kolejnych kartach
Zobacz zdjęcia na kolejnych kartach