Według relacji Krzysztofa Rutkowskiego 30-letni Sylwester K. zabrał dziewczynkę spod kościoła w czasie odpustu. Zabijając dziecko łączył się telefonicznie z matką, by to słyszała.
Prędkość, z jaką pędził ford, była ogromna. Samochód jechał ok. 180 km/h. W zderzeniu z ciężarówką osoby w fordzie nie miały cienia szans na przeżycie.
Juventus Real - gdzie w TV
- Rodzice byli w trakcie rozwodu. Matka odeszła od Sylwestra K. ze względu na jego agresję - dodaje Rutkowski. - Kobieta wielokrotnie domagała się od sądu zakazania ojcu samodzielnych widzeń z dzieckiem. Ale sąd pozostał na to głuchy i wyznaczył ojcu samodzielne widzenia się z córką.
3 maja był właśnie dniem, gdy Sylwester K. miał wyznaczone widzenie się z córką. Odebrał ją od babci. Miał odwieźć dziecko matce na godz. 20. O godz. 22 w niewyjaśnionych do tej pory okolicznościach, zjechał wprost na jadącą ciężarówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?