Taśma klejąca nie jest dobra na wszystko! A jednak rządzi na łódzkich ulicach [zdjęcia]

Pół biedy, jeśli dotyczy to tylko znaków zakazu parkowania lub tabliczek informacyjnych, ale krzyżykami z taśmy są unieważniane także znaki ważne dla bezpieczeństwa: nakazu jazdy w konkretnym kierunku lub zakazy skrętu.

Nie dla wszystkich kierowców widzących dwa krzyżujące się paski taśmy od razu czytelne jest, że znak nie obowiązuje. Paski są cienkie, krótkie, naklejone gdzieś w okolicy środka znaku. Nie wiadomo, czy nakleił je ktoś dla wygłupu, czy też całkiem na serio.
Pokreślone (unieważnione) a wciąż wiszące między obowiązującymi znaki dość poważnie rozmywają czytelność oznakowania, bo na pierwszy rzut oka nie wiadomo, który znak obowiązuje, a który nie. Jak więc jechać? Łódzkie ulice są pełne takich zagadek...

– Wykonawcy remontów idą na łatwiznę, bo to ich zadaniem jest wprowadzenie organizacji ruchu obowiązującej na czas trwania prowadzonych prac. My ją zatwierdzamy, ale oznakowanie zmienia firma wykonująca roboty – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. – Paski taśmy naklejone na znaku to mocno dyskusyjny sposób jego unieważnienia. O wiele lepiej byłoby go zasłonić lub odwrócić bokiem, żeby nie był widoczny dla kierowcy.

Jak mówi Andrzejewski, interwencje ZDiT w sprawie złego oznakowania remontowanych dróg i ich objazdów nie są w Łodzi rzadkością. Takie przypadki należy zgłaszać do ZDiT.

O wiele lepiej byłoby jednak, żeby drogowcy solidnie wywiązywali się ze swoich obowiązków i nie potęgowali chaosu na jezdniach.

Sprawdź pogodę na dziś: