Spis treści
„Unikatowy Artefakt 2023 roku” – celtycka kostka do gry
Badania archeologiczne na terenie celtyckiej osady w Samborowicach prowadzane są od 11 lat. Prace nadzorują Jacek Soida, kustosz Działu Archeologii Muzeum Śląskiego oraz dr Przemysław Dulęba z Uniwersytetu Wrocławskiego.
- W tym roku odkryto jednak szczególnie wyjątkowy zabytek – kostkę do gry, datowaną na przełom III i II wieku p.n.e. Tym samym jest ona najstarszą kostką do gry, jaką do tej pory znaleziono na terenie Polski! – przekazuje serwis internetowy kwartalnika Archeologia Żywa.
Znalezisko zdobyło, przyznawane przez magazyn, wyróżnienie „Unikatowy Artefakt 2023 roku”. Specjaliści czasopisma dodają, że celtycka kostka do gry mogłaby z powodzeniem konkurować w kategorii najważniejszego odkrycia roku. Ten tytuł przypadł drewnianej drodze z XV wieku, którą odnaleziono podczas prac budowlanych w miejscowości Łekno położonej w połowie drogi między Poznaniem a Bydgoszczą.
Mająca przeszło 2 tys. lat kostka znaleziona podczas 11. sezonu wykopalisk w Samborowicach została wykonana z kości lub poroża.
- Podobne kostki do gry znane są przede wszystkim z tzw. osad centralnych z terenów Dolnej Austrii, Czech i Moraw. Rzadko odkrywa się je w mniejszych osadach podobnych do tej z Samborowic. Ze względu na nikłe prawdopodobieństwo rzucenia kostką tak, aby upadła na mniejsze dwa boki, będące podstawami, zazwyczaj wartościami 3, 5, 4 i 6 oznaczano dłuższe boki – wyjaśnia Jacek Soida za pośrednictwem strony internetowej Muzeum Śląskiego.
Kustosz Działu Archeologii tłumaczy, że od tej reguły zdarzały się wyjątki, niektóre wartości na bokach tego typu kostek powielano. Jednak ta z Samborowic jest szczególna. Jej boki oznaczono jedynie dwoma najwyższymi wartościami – 5 i 6.
- Nie mamy pewności, czy było to fałszerstwo, czy też wykorzystywano przedmiot do nieznanej nam dzisiaj gry – tłumaczy kustosz.
Niezwykły artefakt został znaleziony w półziemiance, czyli budowli pierwotnie wkopanych w ziemię. Dwa relikty takich obiektów odsłonięto podczas ubiegłorocznych prac. W budynkach tego typu Celtowie prowadzili działalność rzemieślniczą. Mieściły się w nich m.in warsztaty tkackie czy garncarskie, a także metalurgiczne, w których obrabiano żelazo i metale kolorowe.
- Dowodzą tego odkrycia z poprzednich lat, natomiast zabytki, które odkryte zostały w sierpniu tego roku pokazują, że nie samą pracą Celtowie żyli – przekazuje Jacek Soida.
We wnętrzu jednej z przebadanych półziemianek odkryta została kostka do gry, która okazała się być najstarszą na obszarze Polski.
Żelazna fibula kolejnym znaleziskiem w Samborowicach
Żelazna fibula, czyli rodzaj ozdobnej zapinki służącej do spinania szat, to kolejny unikatowy przedmiot znaleziony przez badaczy w Samborowicach. Spinka przetrwała ponad dwa tysiąclecia w bardzo dobrym stanie.
- Jej niezwykłość polega właśnie na stopniu zachowania. Żelazne przedmioty, które spoczywają w ziemi, wraz z upływem lat, na skutek korozji, ulegają znacznej destrukcji. W tym przypadku przedmiot, o którym mowa, w przeszłości wpadł do ognia, gdzie na skutek działania wysokiej temperatury na jego powierzchni wytworzyła się warstwa zgorzeliny zabezpieczającej go przed szkodliwą korozją – tłumaczy kustosz Soida.
Przedmiot, który można obejrzeć w naszej galerii, wymaga dodatkowego nakładu pracy. Niezbędne jest usunięcie warstwy mineralnych spieków. Z czasem ozdobi, zapewne wraz kostką do gry, nie ubiór starożytnych Celtów, lecz wystawę w Muzeum Śląskim.
- W pracowni Działu Archeologii zdeponowano ogrom zabytków ceramicznych, które trzeba skleić i narysować. Żmudnego opracowania wymagają także niezwykle istotne do rekonstruowania życia Celtów szczątki roślin i zwierząt. A później pozostanie jedynie przygotować się do kolejnej wyprawy, która z pewnością dostarczy nowych, wspaniałych odkryć – kończy Jacek Soida.
Praca archeologa to nie film o przygodach Indiany Jonesa
Praca archeologa kojarzy się często z niezwykłymi przygodami Indiany Jonesa sportretowanego przez świetnego Harrisona Forda. Rzeczywistość jest zgoła odmienna.
- Wykopaliska (w Samborowicach – przyp. red.) nie miały wiele wspólnego z romantyczną wizją archeologa pracującego bez pośpiechu, w wielkim skupieniu, z pędzelkiem w dłoni, lecz opierały się na ciężkiej pracy fizycznej polegającej na mozolnym usuwaniu wysuszonych na kamień kolejnych nawarstwień – w pełnym słońcu, na odsłoniętej, pozbawionej drzew przestrzeni – opisują swoją pracę naukowcy.
Badań archeologicznych pod Raciborzem nie ułatwiały temperatury – termometry pokazywały ponad 30 st. Celsjusza, a to znacznie spowalniało postęp prac. A te również są wyjątkowe. Badania archeologiczne w osadzie Celtów w Samborowicach są, jako jedyne, prowadzone regularnie od tylu lat. W związku z tym przyciągają wielu wolontariuszy, zarówno z Polski, jak i z innych krajów, w tym z Czech, Holandii, a nawet Stanów Zjednoczonych.
- Miłośnicy kultury celtyckiej, którzy nie zawsze są archeologami, ale też prawnikami, geologami, artystami czy też pracownikami wielkich korporacji, nie obawiają się ciężkiej pracy i z wielkim zaangażowaniem pomagają w odkrywaniu osady – zapewnia kustosz Soida.
Zobacz także
- Bielsko-Biała w latach 90. XX wieku - tak podbeskidzkie miasto wyglądało niedawno
- Rynek w Gliwicach. Kim jest Jerzy z widłami? Skąd pochodzi pasta do zębów?
- Śląskie miasta w czasach świetności. Po wielu budynkach zostało tylko wspomnienie...
- Dziki coraz śmielej wchodzą do miast. Co się dzieje z tymi zwierzętami?
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?