Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upalny weekend w Łodzi. Mało ludzi na ulicach, znikomy ruch na drogach, łodzianie ciągnęli nad wodę [ZDJĘCIA, WIDEO]

(pij)
Aquapark Fala był w sobotę oblężony. Kolejka do kas ciągnęła się aż poza drzwi hali wejściowej.
Aquapark Fala był w sobotę oblężony. Kolejka do kas ciągnęła się aż poza drzwi hali wejściowej. Piotr Jach
Prognozy pogody nie myliły się - w sobotę (4 sierpnia) temperatura w Łodzi sięgnęła popołudniu 30 stopni Celsjusza. Do rekordu było jeszcze daleko, ale według serwisu Foreca tak ciepło tego dnia w Łodzi było ostatnio w 2003 r.

Upał dawał się w mieście we znaki i to do tego stopnia, że ulice były niemal opustoszałe. Nieliczni piesi szukali schronienia w cieniach budynków. Ruch uliczny, w weekendy zazwyczaj niewielki, był właściwie znikomy. Kto nie musiał, nie wychodził z domu. Prawdopodobnie wielu łodzian po prostu wyjechało za miasto. Ci, którzy zostali, szukali wytchnienia na kąpieliskach i w basenach.

W aquaparku Fala już w południe było 1230 osób, a chcących zażyć kąpieli szybko przybywało. Kolejka gości ciągnęła się przez całą halę wejściową, aż kilka metrów za drzwi. Ogonek jednak przesuwał się całkiem sprawnie. Dotarcie do kasy wymagało kwadransa cierpliwości. Zewnętrzne baseny parku wodnego były już dość mocno oblężone, ale obsługa spodziewała się największego napływu klientów dopiero w godzinach popołudniowych.
- Goście nie przysparzają specjalnie wielu kłopotów, ale nie ma wręcz dnia, żeby ktoś nie próbował wnieść na teren aquaparku jakiegoś alkoholu lub nie został przyłapany pijąc go nad basenem. Regulamin aquaparku oczywiście zabrania spożywania alkoholu na terenie obiektu - przypomina obsługa.
W takie upalne dni goście Fali opuszczają aquapark z dużym ociąganiem. Prawie każdy przy wyjściu dopłaca za przekroczenie czasu pobytu opłaconego przy wejściu o kilka lub kilkanaście minut (nie licząc 10 darmowych minut, jakie każdy otrzymuje do wykupionego biletu na przebranie się).

Odwiedziliśmy także łódzkie kąpieliska. Na Stawach Stefańskiego wczesnym popołudniem nie było dużego tłoku. Na plaży można było jeszcze znaleźć wolną przestrzeń dla kocyka, W wodzie również można było się pluskać bez stresu, że zawadzi się o kogoś rękoma. W sąsiadującej z kąpieliskiem kawiarence zajęta była tylko połowa miejsc. Nieustannie za to pracował wyciąg toru do wakeboardu.

Znacznie bardziej tłumnie było na Stawach Jana, którego plaża była ok. godz. 14 już całkiem mocno obsadzona. W odzie pluskało się kilkadziesiąt osób. Niestety, nie wszyscy zachowywali się odpowiedzialnie i bezpiecznie. Z dala od kąpieliska, na tzw. mostku nad przepustem spiętrzającym wodę na stawie grupka młodych mężczyzn zabawiała się skacząc do wody na główkę, co jest tam jednak surowo zakazane.

Na Uroczysku Lublinek, które chętnie odwiedzają w ciepłe dni nie tylko mieszkańcy Retkini, tym razem pustki. Nad glinianką, która niekiedy ściąga tam tłumy, tym razem plażowało zaledwie niespełna 30 osób. Możliwe jednak, że więcej ludzi ściągnie tam w porze popołudniowej i przed wieczorem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany