Rada Miejska w Łodzi zgodziła się na to, by łódzki magistrat zaciągnął kredyt w Europejskim Banku Inwestycyjnym. W tym roku i dwóch kolejnych magistrat ma brać po 100 mln zł kredytu rocznie. Pieniądze maja być przeznaczone na inwestycje i zwrócone z odsetkami do 2040 r. Urząd Miasta Łodzi wyemituje także obligacje komunalne o wartości 333,5 mln zł, które mają pokryć tegoroczny deficyt. Będą wykupione do 2029 roku.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Według przyjętego w grudniu przez Radę Miejską budżetu Łodzi na 2019 r. i dochody, i wydatki miasta mają być o prawie 0,5 mld zł wyższe od tych w 2018 roku. Te pierwsze mają wynieść 4 mld 443 mln zł, a wydatki – 4 mld 467 mln zł. Na inwestycje miasto planuje przeznaczyć 1 mld zł, czyli sumę niemal dwukrotnie wyższą niż w 2018 r. (0,6 mld zł).
Budżet Łodzi to dokument liczący ponad pół tysiąca stron. Na każdej z nich można znaleźć szczegółowe informacje dotyczące tego, skąd miasto weźmie pieniądze i na co je wyda. Ot, choćby taka Straż Miejska ma wystawić mandaty na kwotę 3,5 mln zł. To tyle samo co w ubiegłym roku. W tym roku przewidziano jednak nawet to, że łodzianie będą na własną rękę zdejmować z kół swych nieprawidłowo zaparkowanych aut założone przez strażników blokady.
Czytaj na kolejnym slajdzie
I zapłacą za uszkodzone blokady dokładnie 11 577 zł. Z 20 miejskich spółek „na plusie” mają być tylko cztery. Przewidziano bowiem, że do miejskiej kasy pieniądze wpłacą tylko Grupowa Oczyszczalnia Ścieków (0,5 mln zł), Łódzki Rynek Hurtowy Zjazdowa (150 tys. zł), Łódzka Spółka Infrastrukturalna (10 mln zł) i Zakład Wodociągów i Kanalizacji (2,8 mln zł). W sumie to daje kwotę 13,4 mln zł (więcej do miejskiej kasy trafia z tzw. kapslowego, czyli opłaty za zezwolenie na sprzedaż alkoholu – 14 mln zł). A za to magistrat będzie musiał dopłacić do funkcjonowania spółek przynajmniej 49,4 mln zł (najwięcej do lotniska – 19 ,8 mln zł).
