MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ŁKS cisza przed wielką burzą

(pas)
Łukasz Kasprzak
W ŁKS głucha cisza. Nikt z rządzących klubem nie odbiera telefonów. Rzecznik milczy jak zaklęty, a wcześniej mówił o wykazaniu się cierpliwością. Życie nie znosi próżni. Skoro nie ma rzetelnych informacji, pojawiają się plotki, mniej lub bardziej fantastyczne.

Z ziemi włoskiej do Polski. Wszyscy w ŁKS, jak na cud, czekają na to, co zrobi mityczny inwestor z Półwyspu Apenińskiego. Wspomoże budowę stadionu miejskiego, czy nie, sypnie groszem, czy sobie to daruje. Od jego decyzji ma zależeć przyszłość inwestycji i klubu. Jeżeli z kontraktu wyjdą nici, ŁKS wiosną będzie ledwo wiązał koniec z końcem, a kto wie, czy w ogóle przetrwa do lata.

Plan zaciskania pasa wprowadzany, będzie obowiązywał wiosną. Nie wróży to nic dobrego, bo i tak ŁKS miał wielkie kłopoty z regulowaniem na bieżąco wszystkich zobowiązań, w tym głównie wobec zawodników.
Na same płace zespołu, który w żadnej mierze nie gwarantuje utrzymania w I lidze, trzeba mieć około półtora miliona złotych. Żeby stworzyć solidniejszy team, który wygra więcej meczów niż przegra i zremisuje potrzeba minimum dwa razy więcej. Czy Włosi dadzą te pieniądze? Kto będzie spłacał stare długi, a idą one w miliony złotych i skąd weźmie na to kasę, trudno dziś dociec.

Kluby I ligi - tak te z góry, jak i te z dołu tabeli się zbroją. Wszyscy mają szczegółowe plany przygotowań, przewietrzają ligowe kadry, szukają nowych, lepszych piłkarzy.

A w ŁKS cisza przed burzą. Czy wiosną drużynę będzie nadal prowadził Marek Chojnacki? Czy odejdą z ŁKS Paweł Sasin, Paweł Kaczmarek, Artur Gieraga, Jakub Więzik, Daniel Brud i może ktoś jeszcze? Kogo klub zamierza sprowadzić na ich miejsce? Te wszystkie pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Im dłużej trwać będzie ten stan rzeczy, tym gorzej dla przyszłości klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany