Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W łódzkim zoo przeprowadzono nowatorski zabieg sztucznego zapłodnienia lwic [ZDJĘCIA, FILM]

(mr)
Pomimo że związek Chayi i Tyci z Maksimusem, lwów z łódzkiego zoo, trwa dwa lata, to dzieci z tego nie ma. Dlatego w lwie relacje wtrącił się człowiek. W środę obie samice poddano nowatorskiemu zabiegowi sztucznego zapłodnienia.

– Organizowaliśmy im randki w różnych konfiguracjach, Maksimus z Chayą, Maksimus z Tycią, był nawet trójkąt. I nic. Przyczyny mogą być różne, m. in, zaburzenia hormonalne, albo jak u ludzi, po prostu się nie zadziałała chemia. Samice są w odpowiednim wieku do rodzenia dzieci, ale zegar biologiczny im tyka – mówi Magdalena Janiszewska, naczelnik zoo.

Pięcioletni Maksimus jest typem macho nie Romea. W kontaktach z partnerkami bywał brutalny, podczas miłosnych zalotów odgryzł Tyci kawałek ucha.

Zgodę na zabieg wydał koordynator gatunku. Metoda jest nowatorska na skalę europejską. Polega na tym, że po rozcięciu powłok brzusznych nasienie jest wprowadzane do macicy. Zwiększa to prawdopodobieństwo zapłodnienia niż podczas stosowania tradycyjnej inseminacji.

Najpierw uśpiono Maksimusa i pobrano nasienie. Okazało się, że jest stuprocentowym samcem. Potem uśpiono lwice – najpierw Tycię, potem Chayę i przeprowadzono zabieg. Obie wcześniej zostały poddane terapii hormonalnej.

– Zabieg nie był szczególnie skomplikowany, trudniejsze bywają sterylizacje kotek w lecznicach. Problemem było przygotowanie farmakologiczne obu samic – mówi Tomasz Jóźwik, jeden z czterech lekarzy, którzy przeprowadzali operację.
8-letnia Tycia, 5-letni Maksimus i Chaya to lwy azjatyckie, zagrożone wyginięciem. M.in. dlatego, że nie są zbyt kochliwe i słabo się rozmnażają. Na wolności żyje 350 osobników w parku narodowym w północno–zachodnich Indiach. Łódzkie zoo jest jedynym w Polsce, które ma ten gatunek.

– W ten sposób ogrody zoologiczne włączają się do programu ratowania tego gatunku – dodaje Magdalena Janiszewska.
O tym, czy metoda okazała się skuteczna, okaże się na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to powinny przyjść na świat młode.
Wcześniej trudno będzie stwierdzić, czy Chaya i Tycia zaszły w ciążę. U lwic, które rodzą po raz pierwszy, nie jest ona widoczna. Do czasu ewentualnego rozwiązania cała trójka zostanie rozdzielona.

WKRÓTCE FILM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany