W Widzewie strzelają niemal wszyscy piłkarze. To cieszy trenera

A to sprawia, że fani ze spokojem mogą już oczekiwać na kolejne spotkania w piłkarskiej ekstraklasie.
Drużyna z al. Piłsudskiego zameldowała się w bezpiecznej strefie, z której bliżej do pucharowego (10 oczek) niż spadkowego miejsca. Oczywiście nie oznacza to wcale, że podopieczni trenera Daniela Myśliwca nie mają już o co grać. Wręcz przeciwnie, drużyna, co zawsze podkreśla szkoleniowiec, jest bardzo ambitna, toteż wierzymy, że widzewiacy będą chcieli dążyć do najlepszych.

Bez wątpienia warto zwrócić uwagę na to, że choć Widzew jest jednym z najgorszych zespołów w górnej części tabeli, jeśli chodzi o skuteczność, to jednak w ostatnich spotkaniach regularnie trafia do bramek rywali.
Ostatni raz łodzianie nie zdobyli gola w 18. kolejce sezonu, kiedy to przegrali 0:1 w Krakowie z Puszczą Niepołomice. A miało to miejsce 11 grudnia.
W kolejnych spotkaniach widzewiacy choć raz pokonywali golkipera przeciwnika:

• Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:2
• Fran Alvarez
• Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 1:3
• Bartłomiej Pawłowski
• ŁKS Łódź - Widzew Łódź 0:2
• Jordi Sanchez, Fabio Nunes
• Widzew Łódź - Górnik Zabrze 3:1
• Antoni Klimek, Juan Ibiza, Noah Diliberto
• Śląsk Wrocław - Widzew Łódź 2:1 Imad Rondić
• Widzew Łódź - Legia Warszawa 1:0
• Fran Alvarez
• Cracovia Kraków - Widzew Łódź 2:2
• Mateusz Żyro, Bartłomiej Pawłowski
• Widzew Łódź - Korona Kielce 3:1
• Imad Rondić, Fran Alvarez, Antoni Klimek.

Trzeba przyznać, że przedstawiciele wszystkich formacji, oczywiście oprócz bramkarza, potrafili zdobywać gole. W wymienionym okresie aż dziewięciu zawodników drużyny z al. Piłsudskiego wpisało się na listę strzelców.

Wczoraj czterokrotni mistrzowie Polski rozpoczęli przygotowania do kolejnego wyzwania ekstraklasy. Łodzianie znów zagrają przed własną publicznością. W niedzielę o godz. 12.30 podejmą Piasta Gliwice. Będzie czwarte z rzędu zwycięstwo na stadionie przy al. Piłsudskiego?