Polskę obiegła sensacja, że dysponując błędnym projektem wykonawca zbudował zbyt niskie filary, a w efekcie pod wiaduktem nie będą mogły przejeżdżać pociągi. Znaleziono rozwiązanie.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Dobiegł końca remont południowej estakady wiaduktu nad torami kolejowymi w ciągu ul. Dąbrowskiego. Obiekt jest już po odbiorach technicznych, nie było do niego zastrzeżeń i kierowcy mogą już korzystać z niego w pełnym zakresie tonażu.
Lepsze wieści niż jeszcze jesienią napływają też z budowy wiaduktu w ciągu ulicy Przybyszewskiego. Wtedy całą Polskę obiegła sensacja, że dysponując błędnym projektem wykonawca zbudował zbyt niskie filary, a w efekcie pod wiaduktem nie będą mogły przejeżdżać pociągi. Urzędnicy przerzucali się odpowiedzialnością za ten stan rzeczy, ostatecznie jednak sytuacja została opanowana i to bez konieczności rozbierania zabudowanych już podpór wiaduktu.
Wykonawca dopasował filary do warunków terenowych i aktualnych wymogów kolei. Budowa została wznowiona - montowane są belki wiaduktu, niebawem zaczną się prace przy kolejnych przęsłach. W przyszłym roku pierwsza jezdnia - w kierunku centrum - ma być już gotowa i zostanie udostępniona do ruchu, a prace przeniosą się na jezdnię w kierunku Widzewa oraz na wiadukt tramwajowy, po którym mają też kursować autobusy.