Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Dolcan. W łódzkim zespole będzie kilka zmian

Jan Hofman
Przed piłkarzami Widzewa łódzka inauguracja pierwszoligowego sezonu. Dziś podopieczni trenera Włodzimierza Tylaka podejmować będą Dolcan Ząbki.

Fani drużyny z al. Piłsudskiego oczekują, że dzisiejszy pojedynek będzie dla widzewiaków doskonałą okazją do podreperowania nadszarpniętej reputacji po przykrej wpadce w Katowicach (porażka 1:2 z miejscowym GKS). 
Włodzimierz Tylak, opiekun łódzkiej drużyny, zapowiada, że w porównaniu z poprzednim meczem w jego zespole zajdą zmiany.
– Przecież przegraliśmy mecz –mówił podczas konferencji prasowej. – A kiedy schodzi się z boiska pokonanym, to trzeba szukać lepszych rozwiązań. Myślę, że dwie lub trzy zmiany będą.

To nie dziwi, bowiem na Śląsku kilku zawodników zawiodło, co natychmiast przełożyło się na pastawę zespołu i w konsekwencji niekorzystny wynik inauguracyjnego spotkania. Trudno na takich piłkarzach opierać grę drużyny, która marzy o szybkim powrocie do ekstraklasy. Straty są już na początku rozgrywek, toteż trzeba robić wszystko, aby czołówka ligi nie odskoczyła zbyt daleko.
Od razu trzeba jednak zaznaczyć, że rywal nie ułatwi zadania gospodarzom. Należy wszak pamiętać, że Dolcan to trzecia drużyna poprzedniego sezonu pierwszej ligi. Mylący też może być wynik niedawnego sparingu obydwu drużyn, w którym widzewiacy zwyciężyli 4:2. Należy pamiętać, że rywal był właśnie po trudnym zgrupowaniu, a łodzianie szykowali się do wyjazdu na obóz.

– Wiemy dużo na temat naszego najbliższego przeciwnika – powiedział Tylak. – Niedawny mecz kontrolny pomógł nam poznać ten zespół. Przeanalizowałem też szczegółowo pojedynek z Arką Gdynia. Mają zawodników silnych fizycznie. Grają nietypowym ustawieniem, trójką obrońców. Wiemy sporo na ich temat. Znaleźliśmy sposób na nich w meczu sparingowym. Myślę, że w meczu ligowym on też znajdzie zastosowanie. Oby skutek był podobny.
Jeśli Widzew marzy o sukcesie i wywalczeniu trzech punktów, to musi atakować. To zadanie powinno być dziś łatwiejsze, bowiem w kadrze jest dwóch dynamicznych i potrafiących zdobywać gole napastników.
Oby tylko Eduards Visnakovs i Adam Duda szybko znaleźli na boisku wspólny język.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany