Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra w Pucharze Polski. To będzie mecz dublerów?

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa już w środę wyjechali do Nowego Sącza, gdzie w czwarek zmierzą się w meczu 1/8 finału Pucharu Polski z miejscową Sandecją.

Spotkanie na boisku pierwszoligowca rozpocznie się o godz. 17. Na pewno przyjazd przedstawiciela ekstraklasy wywołuje emocje w Nowym Sączu (po raz pierwszy w historii drużyana zagra w 1/8 finału), ale trudno przypuszczać, aby gospodarze wywalczyli awans, szczególnie że słychać głosy, iż wystąpią w mocno rezerwowym zestawieniu. Drużyna ma swoje problemy w lidze, bowiem musi ostro walczyć, by odskoczyć od strefy zagrożonej spadkiem. Po piętnastu kolejkach podopieczni trenera Ryszarda Kuźmy zajmują wprawdzie dziesiąte miejsce w tabeli, ale mają tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.
Z drugiej jednak strony w Sandecji pamiętają upokorzenie, jakiego doznali od łodzian. 16 maja 2010 roku widzewiacy rozgromili tę drużynę i to przed jej własną publicznością 6:1, dzięki czemu zapewnili sobie awans do ekstraklasy.
Obecnie w zespole z Nowego Sącza występuje dwóch byłych widzewiaków. Są to Łukasz Grzeszczyk i Maciej Bębenek. Pierwszy z nich w wywiadzie na stronie internetowej klubu twierdzi, że nie obawia się byłych kolegów. – Moim zdaniem, jeśli chodzi o zespoły z najwyższego szczebla, to trafiliśmy najlepiej, jak mogliśmy – mówi Grzeszczyk. – Wydaje mi się, że Widzew personalnie jest najsłabszym zespołem w ekstraklasie. Możemy się pokusić o zwycięstwo. Są na to duże szanse.
Groźnie brzmi, ale wydaje się mało realne, by łodzianie mieli problemy z awansem do kolejnej rundy. Wszystko wskazuje na to, że obliczu czekającego drużynę prestiżowego pojedynku z Legią Warszawa (niedziela na stadionie przy al. Piłsudskiego), trener Pawlak zluzuje kilku kluczowych dla zespołu zawodników. Pucharowy pojedynek i to w dodatku z pierwszoligowcem jest doskonałą okazją do poddania sprawdzianowi kilku dublerów. W ten sposób można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, zmiennicy powalczą na maksa, bo w przypadku dobrej gry jest szansa wskoczenia do podstawowej jedenastki. A po drugie, przed pojedynkiem z liderem ekstraklasy, uniknie się ewentualnych urazów u zawodników mających strategiczne znaczenie dla gry Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany