Widzew gra ze Stalą. Panowie! Wreszcie spiszcie się na miarę oczekiwań!

Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego cały czas podkreślają, że nieprzypadkowo wciąż są liderem tabeli, ale muszą zrobić wszystko, żeby się przełamać po ostatnich kiepskich rezultatach.

W pełni zgadzamy się z tym, że drużynie z takim potencjałem kadrowym i organizacyjnym jak Widzew, nie wypada spisywać się tak bezbarwnie, jak ma to miejsce od pewnego czasu. Ale, zamiast zgodnych deklaracji, zdecydowanie wolelibyśmy ujrzeć na murawie drużynę, która nie tylko ma pomysł na grę, ale potrafi go zimną krwią i konsekwencją zrealizować. Można więc zaapelować do zawodników - panowie, wreszcie spiszcie się na miarę oczekiwań!

Jest pewne, że mecz z drużyną z Podkarpacia będzie ostatnim w tym roku starciem Widzewa w Łodzi. Zespół Mroczkowskiego pozostaje jednym z dwóch zespołów (oprócz Elany Toruń), który jeszcze nie doznał porażki na własnym obiekcie. Nie wyobrażamy sobie, aby po najbliższym weekendzie miało to się zmienić.

11 sierpnia Stal jak najbardziej zasłużenie pokonała w Boguchwale Widzew 3:0, po dwóch golach Roberta Dadoka (62, 71) i bramce Michała Trąbki (74). Na wyjazdach gra bezkompromisowo, nie zanotował jak dotąd remisu. Doznała siedmiu porażek i zwyciężyła GKS w Bełchatowie (2:1), Znicz w Pruszkowie (2:0) oraz z ROW w Rybniku (1:0).

Dzisiaj działacze Widzewa mają się pojawić w siedzibie PZPN w Warszawie. Bynajmniej nie towarzysko, ale w ważnej sprawie. Chodzi o kwestię meczu z Olimpią w Elblągu, który miał się odbyć 10 listopada, ale został odwołany w kontrowersyjnych okolicznościach, najdelikatniej zresztą mówiąc. W żadnym razie nie zmieniamy zdania, Widzewowi należy się walkower. Na stronie internetowej Olimpii pojawiła się informacja, że mecz ma być rozegrany przed 9 grudnia tego roku. Dziś przekonamy się, czy włodarze Widzewa będą w stanie powalczyć „o swoje”.