Ełkaesiacy przez gros spotkania walczyli z przewagą jednego zawodnika, widzewiakom takiego ułatwienia rywale już pewnie nie zrobią. Stomil nie jest chłopcem do bicia. W meczu z ŁKS miał dwie wyborne sytuacje, żeby odwrócić losy spotkania, ale Maciej Dąbrowski wybijał piłkę sprzed linii bramkowej. Trzeba się zatem spodziewać zaciętego pojedynku. Rywale zagrają bez ukaranego w ostatnim spotkaniu czerwoną kartką Janusza Bucholca. Pod znakiem zapytania stoją występy Macieja Spychały, Damiana Byrtka i Jonathana Strausa.
Na pewno jednym z łódzkich piłkarzy, którzy notują progres w grze jest Bartłomiej Poczobut, który przyznał, że założenie kapitańskiej opaski zmotywowało go do jeszcze bardziej wytężonej pracy.
Na antenie RadioWidzew.pl mówił: - Na treningu skupiam swoją uwagę na podaniach prostopadłych oraz na podaniach w głąb pola karnego.
W spotkaniu z Chrobrym zwycięstwo Widzewa wyłoniło się z futbolowego chaosu. Zamiast składnymi akcjami łodzianie starali się przedostać w pole bramkowe przeiwnika dośrodkowaniami, z reguły padającymi łupem rywali. Dobrze, że w końcu urodziło się z tego zagranie ręką przeiwnika, a jedenastkę na zwyięskiego gola zamienił Marcin Robak. Taka gra to może być zdecydowanie za mało na pokonanie Stomilu.
Przed rundą zapowiadano, że nową jakość w postawie drugiej linii da Marek Hanousek. Na razie piłkarz gra ogony, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Chcemy wierzyć, że to efekt braków w przygotowania do sportowych zmagań. Z drugiej strony jeżeli tak jest, to nie świadczy to najlepiej o profesjonalizmie 30-letniego Czecha, który ma w CV mistrzostwo kraju z Viktorią Pilzno.
Niedzielny mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?