Widzew. Napastnicy strzelali i podawali

Mecz Widzewa z rezerwami Dolcanu (pierwsza drużyna wycofała się z rozgrywek I ligi) od samego pierwszej połowy początku toczył się do jednej bramki, choć wyjściowa jedenastka niekoniecznie była taka, jaka rozpocznie pierwszy ligowy pojedynek.
Łodzianie mogli zdobyć gola już w pierwszej akcji. Gole były kwestią czasu. Pierwszego doczekaliśmy się po niecałym kwadransie. Centrę Bartosa zamienił na gola Kowalczyk, Kilka minut później po uderzeniu Bondary z 20 metrów było już 2:0. Po podaniu Bondary po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kowalczyk.
W drugiej połowie dwie okazje zmarnował Strus, ale Dolcan nie był już chłopcem do bicia. Z dobrej strony pokazał się bramkarz Reszka, który wygrał sytuację sam na sam. po kolejnej składnej akcji gości nie miał szans na skuteczną interwencję i musiał wyjmować piłką z siatki. Błąd popełnił Bończak. Podrażniony Widzew odpowiedział golem Pochyby.

Widzew - Dolcan II Ząbki 4:1 (3:0)

1:0 - Kowalczyk (14), 2:0 - Bondara (18), 3:0 - Kowalczyk (27), 3:1 - Grzymkowski (64), 4:1 - Pochyba (78)

Widzew: Choroś (46, Reszka) – Puchalski (67, Bartosiewicz), Zieleniecki (67, Bondara), Bargieł, Bartos (46, Gromek, 63, Bartos) – Kralkowski (46, Pieńkowski), Okachi, Kozieł (46, Bończak), Bartosiewicz (46, Strus) – Kowalczyk (46, Możdżonek, 73, Kralkowski) – Bondara (46, Pochyba)