Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia muszą się przygotować na silny opór ze strony zdeterminowanych jastrzębian, którzy ze wszystkich sił chcą opuścić ostatnie miejsce w tabeli i przedłużyć realną szansę na uniknięcie spadku.
Po wygranym w szczęśliwych okolicznościach starciu z Puszczą Niepołomice czterokrotni mistrzowie kraju powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, aby tym razem nie trzeba było modlić się o tego jednego, jedynego gola. Łatwo nie będzie, ale to Widzew ma większy potencjał kadrowy. Tak musi być, skoro np. Krystian Nowak zaczyna mecze na ławce rezerwowych, mimo że Austriak Martin Kreuzriegler nie jest od niego lepszym obrońcą
Do jutra widzewiacy będą pracować na Łodziance, natomiast po piątkowych zajęciach wyjadą na Górny Śląsk.
Niedźwiedź nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Wrąbla, Konrada Reszki, Daniela Tanżyny i Adama Dębińskiego. Coraz ciężej pracuje Juliusz Letniowski, ale nie chce nam się wierzyć, by szkoleniowiec już teraz zaryzykował i posłał go do twardej, męskiej walki w środku pola, na jaką zanosi się w Jastrzębiu. W tym przypadku lepiej trochę poczekać, niż później gorzko żałować.
Wydaje się, że trener wstrzyma się także z powrotem na murawę już w ten weekend Przemysława Kity, Bartłomieja Pawłowskiego i Mattiego Montiniego. Z seniorami ćwiczył 19-letni pomocnik Ignacy Dawid, grający na co dzień w czwartoligowych rezerwach. Ale on na swoją szansę w I lidze musi jeszcze poczekać.
Ciekawe, że mimo dwóch tegorocznych porażek u siebie (z Arką Gdynia i Odrą Opole), Widzew stał się najlepszym I-ligowcem jeśli chodzi o bilans meczów na własnym boisku, zdobył tam bowiem 32 punkty.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?